"Uderzyła ochroniarza w głowę". Policja ma mieć nagrania ws. incydentu z Klepacką
Klepacka twierdzi, że została pobita
Jak pisaliśmy w naTemat, Zofia Klepacka stwierdziła, że została pobita. "Ostatnio zostałam pobita pod Muzeum Powstania Warszawskiego przez damskich bokserów ochraniarzy" (pisownia oryginalna red.) – tak zaczyna się wpis opublikowany przez Zofię Klepacką na Facebooku.
Jak czytamy, Klepacka chciała odebrać zaproszenia na obchody związane z kolejną rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. Jej dziadek Marian Klepacki ps. "Cichy" walczył w Powstaniu Warszawskim. Mężczyzna zmarł w 1965 roku.
Sportsmenka udostępniła również zdjęcia po pobiciu, na którym widzimy, jakie odniosła obrażenia. Od razu w oczy rzuca się zaczerwieniona i zapłakana twarz. Do tego dochodzą otarcia na nogach.
Portal Onet dowiedział się jednak, że przebieg tego zdarzenia był inny, niż ona twierdzi. Serwis dowiedział się nieoficjalnie, że zniszczyła ona m.in. taśmę na imprezie. – Kobieta taśmę zerwała i uderzyła ochroniarza w głowę, zrzucając mu czapkę – powiedział Onetowi informator.
Nowe informacje ws. Klepackiej
"Wtedy do pracownika podbiegł znajomy Klepackiej i kopnął go. Wytrącił mu również z ręki telefon komórkowy, zbijając szybkę urządzenia. Na pomoc koledze ruszył inny ochroniarz. We dwóch obezwładnili agresywne osoby, używając gazu łzawiącego, po czym wezwali policję" – czytamy w artykule. Z słów rozmówcy Onetu wynika, że "to ta kobieta i jej znajomi byli agresywni".
Portal ustalił też, że policja ma dowody na taki przebieg tego incydentu w postaci nagrania z monitoringu i zeznania naocznego świadka. Na razie, ani ochroniarze, ani sama Klepacka nie złożyli zawiadomienia na komendzie w tej sprawie.
Z kolei w rozmowie z naTemat głos zabrała również nadkom. Marta Sulowska, rzecznika Komendy Rejonowej Policji IV, obejmującej Wolę i Bemowo.
– Była interwencja policji, mieliśmy zgłoszenie przez ochronę w sprawie dwóch agresywnych osób. Natomiast, jeżeli chodzi o kwestie procesowe, czyli zawiadomienie o przestępstwie, to takiego zawiadomienia nie otrzymaliśmy – powiedziała i odesłała do oświadczenia opublikowanego w mediach społecznościowych.
A w oświadczeniu czytamy: "W związku z agresywnym zachowaniem dwóch osób, które miało miejsce w miniony piątek przed Muzeum Powstania Warszawskiego, ochrona muzeum wezwała na miejsce policję. Trwają obecnie czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego zdarzenia".