Naukowcy obalili szkodliwy mit dot. alkoholu. Zapomnij, że to dobre dla twojego zdrowia

Beata Pieniążek-Osińska
31 lipca 2024, 07:17 • 1 minuta czytania
Już nie będziesz miał wymówki dla kieliszka wina do obiadu czy szklanki piwa przy okazji meczu w telewizji. Kanadyjscy naukowcy przeanalizowali ponad 100 różnych badań i nie mają wątpliwości co do skutków picia alkoholu w umiarkowanych ilościach, dla naszego zdrowia.
Umiarkowane picie prawdopodobnie nie wydłuża życia ludzi – a wręcz przeciwnie, niesie ze sobą potencjalne zagrożenia dla zdrowia, w tym zwiększone ryzyko niektórych nowotworów. Panther Media/ East News

O tym, że zbyt częste sięganie po alkohol lub picie go w nadmiernych ilościach szkodzi zdrowiu, wie niemal każdy. I to nie budzi najmniejszych wątpliwości.


Większość z nas słyszała też teorię, że picie kieliszka wina do obiadu czy szklanki piwa do kolacji może mieć korzystny wpływ na nasze zdrowie i przedłużać życie.

Uczeni kanadyjskiego University of Victoria postanowili sprawdzić tę teorię. Przeanalizowali ponad sto badań, w których przez dłuższy czas obserwowano uczestników i sprawdzano wpływ alkoholu na długość życia. Wyniki analizy pozwoliły obalić szkodliwy mit.

To wynik źle przeprowadzonych badań

Okazało się, że osoby pijące w umiarkowany sposób były porównywane do abstynentów i osób pijących okazyjnie, co zniekształcało wyniki.

– Przemawiające za tym twierdzeniem badania skupiały się głównie na starszych osobach i nie brały pod uwagę związanych z piciem nawyków działających przez całe życie. Osoby pijące w umiarkowany sposób porównywane były do abstynentów i osób pijących okazyjnie - grup obejmujących niektórych starszych ludzi, którzy rzucili alkohol lub ograniczyli jego spożycie ze względu na różne problemy zdrowotne" – wyjaśnia dr Tim Stockwell, autor publikacji, która ukazała się na łamach "Journal of Studies on Alcohol and Drugs".

W takim porównaniu – jak zaznacza – "osoby utrzymujące picie wyglądały na dużo zdrowsze". Artykuł opisał serwis naukawpolsce.pl

Głębsza analiza, odmienne wnioski

Analiza ponad setki badań, w których przez dłuższy czas uczestników obserwowano i sprawdzano wpływ alkoholu na długość życia, dała podstawy do tego, aby sądzić, że lekkie i umiarkowane picie średnio o 14 proc. zmniejszało ryzyko śmierci w uwzględnionych okresach. Jednak głębsza analiza, dała zgoła odmienne wnioski.

Okazało się bowiem, że wybrane badania, te wyższej jakości, uwzględniały młodsze osoby i wykluczały te, które wcześniej spożywały alkohol. Natomiast osoby pijące okazyjnie nie były w tych badaniach nazywane abstynentami.

A to właśnie prace uznawane przez autorów analizy za te gorszej jakości wskazywały na możliwy związek umiarkowanego picia z dłuższym życiem.

– Korzyści zdrowotne widać, kiedy spojrzy się na najsłabsze badania" – stwierdził po analizie dr Tim Stockwel.

W rzeczywistości, patrząc szerzej na analizowane badania, można stwierdzić, że umiarkowane picie prawdopodobnie nie wydłuża życia ludzi, a wręcz przeciwnie; niesie ze sobą potencjalne zagrożenia dla zdrowia, w tym zwiększone ryzyko niektórych nowotworów.

Jak podkreśla autor publikacji, "po prostu nie ma całkowicie 'bezpiecznego' poziomu picia".

Funkcjonujący więc od lat mit o korzyściach wynikających z umiarkowanego spożycia alkoholu został podważony, a amatorzy trunków z procentami stracili swój koronny argument.

Co to znaczy "umiarkowane" picie alkoholu?

Diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach, a więc niektórzy mogą mieć wątpliwości, co oznacza stwierdzenie "umiarkowane" picie alkoholu.

Chodzi o nie więcej niż jedną standardową porcję (czyli 250 ml piwa 5 proc. lub 100 ml wina 12 proc., lub 30 ml 40 proc. wódki) dla kobiet oraz nie więcej niż dwie standardowe porcje jednego dnia dla mężczyzn.