Internet huczał, że Taylor Swift wystąpi w "Deadpool & Wolverine". Sama dałam się nabrać
"Deadpool i Wolverine", który wszedł do kin 26 lipca, w końcu połączył uniwersum Wade'a Wilsona z Marvel Cinematic Universe. Tym razem Deadpool (Ryan Reynolds) współpracować z kultowym Wolverine'em (Hugh Jackman), a właściwie jego wariantem.
– To pierwszy "Deadpool" realizowany w ramach uniwersum Marvela. (...) Dla Ryana (Reynoldsa) i dla mnie priorytetem jest to, aby "Deadpool" miał w sobie surowość i brutalność, które pokochali fani poprzednich części – mówił wcześniej reżyser Shawn Levy ("Stranger Things", "Projekt Adam").
Jak wyszło? Jest faktycznie brutalnie. Zuzanna Tomaszewicz stwierdziła w swojej recenzji w naTemat: "Marvel Cinematic Universe wreszcie doczekało się najbrutalniejszego i zarazem najwulgarniejszego meta-filmu w swoim bogatym portfolio".
I dodała: "Nie, Wade Wilson nie jest Zbawcą Marvela, a jedynie powiewem świeżości, który z pewnością pójdzie na rękę twórcom MCU. Nowy "Deadpool" nie ma kija w tyłku jak "Kapitan Ameryka" czy inni altruistyczni obrońcy wszechświata i bardzo dobrze. Po seansie oczekiwałam śmiechu, żenady, akcji oraz mutantów. Dostałam połowę rzeczy z listy życzeń".
Czytaj także: https://natemat.pl/564398,deadpool-wolverine-recenzja-bez-spoilerow-marvelTaylor Swift w "Deadpool & Wolverine"? Reżyser Shawn Levy ma nadzieję, że nie rozczarował Swifties
Jak pisaliśmy w naTemat, w trzeciej części "Deadpoola" zaserwowano fanom całą masę cameos, czyli niespodziewanych epizodów gwiazd. Niespodzianek było sporo, ale zabrakło wśród nich jednej: występu Taylor Swift.
O tym, że gwiazda pop pojawi się w "Deadpool & Wolverine" internet plotkował od miesięcy – miałaby wcielić się komiksową Alison Blaire, czyli Dazzler, uzdolnioną wokalnie superbohaterkę, która potrafi przekształcać wibracje dźwiękowe w światło i wiązki energii.
Wydawało się to prawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, że Swift jest najlepszą przyjaciółką Blake Lively, żony Ryana Reynoldsa (SPOILER: która pojawiła się zresztą w filmie jako Lady Deadpool) oraz samego filmowego Deadpoola.
Artystka zachęcała nawet widzów do pójścia na film swojego przyjaciela: dzień przed premierą opublikowała na Instagramie wspólne zdjęcie z obsadą i Shawnem Levym (a także entuzjastyczną recenzję "Deadpoola & Wolverine'a), co jeszcze bardziej podsyciło spekulacje Swifties o jej domniemanym cameo w nowym filmie Marvela.
Jednak plotka okazała się tylko plotką: Taylor Swift nie pojawiła się gościnnie w "Deadpool & Wolverine". Reżyser Shawn Levy wprost powiedział w "Entertainment Weekly", że z tego powodu bał się, że rozczaruje fanki i fanów artystki.
– (Ta plotka) była naprawdę bardzo głośna. Zdecydowanie były momenty, kiedy martwiłem się, że zawiodę ludzi, gdy zdadzą sobie sprawę, że Taylor nie pojawi w filmie jako Dazzler. Ale nie da się kontrolować internetu, a plotki rozprzestrzeniają się jak pożar – mówił w wywiadzie.
Okazuje się, że nigdy nie było planów gościnnego występu Taylor Swift w "Deadpoolu & Wolverinie". – Nigdy nie było takiej rozmowy. Nawet jej zalążka. Oczywiście Ryan i Blake oraz ja, w znacznie mniejszym stopniu, mamy w prawdziwym życiu swoje własne relacje z Taylor. Ale tak, te plotki były głośne i trochę zaskakujące – nic, co powiedziałem lub zrobiłem, nie mogło ich uciszyć, dopóki ten film nie wyszedł – dodał Levy.
Dodajmy, że Ryan Reynolds potwierdził w zeszłym miesiącu, że Swift nie występuje w nowym filmie Marvela. Powiedział jednak E! News: "Zawsze mówię, że jeśli ktoś miałby kiedyś przejąć rolę Deadpoola, to Taylor byłaby w niej naprawdę bardzo dobra. Z powodu supermocy, której, jak sądzę, nie pokazuje wszystkim zbyt często: jest jedną z najzabawniejszych osób, jakie kiedykolwiek spotkałem".
Sama Swift nie odniosła się do plotek i rozczarowań Swifties, ale wciąż jest w swojej światowej trasie koncertowej "The Eras Tour", którą rozpoczęła w marcu zeszłego roku (obecnie koncertuje w Europie). Jej grafik jest więc wyjątkowo napięty. 1, 2 i 3 sierpnia amerykańska gwiazda odwiedziła Warszawę, a naszą relację z koncertu na PGE Narodowym przeczytacie poniżej.