
"Deadpool i Wolverine" to mokry sen każdego geeka, a Marvelowi udało się zgromadzić pokaźną liczbę gwiazd, które pojawiły się w epizodach. Może to efekt siły przekonywania Ryana Reynoldsa, a może uroku osobistego Hugh Jackmana? Jedno jest pewne: takiej frajdy fani komiksów dawno nie mieli.
Uwaga, oczywiście spoilery!
Ryan Reynolds zrobił dzień milionom geeków na całym świecie, ogłaszając dwa lata temu, że Hugh Jackman dołączy do obsady "Deadpoola 3" jako kultowy Wolverine. "Deadpool i Wolverine", który wszedł do kin 26 lipca, w końcu połączył uniwersum Wade'a Wilsona z Marvel Cinematic Universe (do którego swoją drogą właśnie wraca Robert Downey Jr., kiedyś Iron Man, dziś... Doktor Doom).
Skąd jednak w filmie Wolverine, skoro komiksowy bohater, którego Jackman gra od "X-Menów" z 2000 roku, zmarł w "Loganie" z 2017 roku? To zasługa multiwersum, na które w ostatnich latach otworzył się Marvel. Oznacza to, że w "Deadpoolu i Wolverinie" (w którym występują również m.in. Matthew Macfadyen i Emma Corrin) oglądamy inną wersję słynnego mutanta, tzw. wariant.
– To pierwszy "Deadpool" realizowany w ramach uniwersum Marvela. Na ekranie nie zabraknie więc efektów wizualnych. Ale dla Ryana (Reynoldsa) i dla mnie priorytetem jest to, aby "Deadpool" miał w sobie surowość i brutalność, które pokochali fani poprzednich części – podkreślił reżyser Shawn Levy ("Stranger Things", "Projekt Adam").
Wybierasz się do kina na "Deadpoola i Wolverine'a"?
89 odpowiedzi

Jak wyszło? Jest faktycznie brutalnie. Zuzanna Tomaszewicz stwierdziła w swojej recenzji w naTemat: "Marvel Cinematic Universe wreszcie doczekało się najbrutalniejszego i zarazem najwulgarniejszego meta-filmu w swoim bogatym portfolio".
I dodała: "Nie, Wade Wilson nie jest Zbawcą Marvela, a jedynie powiewem świeżości, który z pewnością pójdzie na rękę twórcom MCU. Nowy "Deadpool" nie ma kija w tyłku jak "Kapitan Ameryka" czy inni altruistyczni obrońcy wszechświata i bardzo dobrze. Po seansie oczekiwałam śmiechu, żenady, akcji oraz mutantów. Dostałam połowę rzeczy z listy życzeń".
Wszystkie cameo gwiazd w "Deadpoolu i Wolverine"
"Deadpool i Wolverine" zaimponowali też fanom komiksów naprawdę sporą liczbą cameos, czyli niezapowiedzianych gościnnych występów gwiazd (oraz easter eggs, czyli ukrytych nawiązań i żartów).
"Gościnnych występów z samego MCU mamy w tej części "Deadpoola" tylko trzy, zaś z produkcji 20th Century Studios... kilkanaście. Widząc czyjeś cameo w MCU, z reguły przewracam oczami, lecz obsada zgromadzona przez Levy'ego serio mi zaimponowała. Filmowiec wraz z Reynoldsem odkopał naprawdę ładnych weteranów kina superbohaterskiego" – pisała w swojej recenzji Zuzanna Tomaszewicz.
Ciekawi jesteście, jakie niespodzianki przygotowało MCU? Oto wszystkie niespodziewane gwiazdy, które wystąpiły w "Deadpoolu i Wolverine" (za "Variety"):
