Grupa Polaków zatrzymana w Nigerii. Mieli wymachiwać rosyjskimi flagami na proteście

Natalia Kamińska
07 sierpnia 2024, 17:53 • 1 minuta czytania
W Nigerii zostało zatrzymanych w tym tygodniu siedmiu polskich obywateli. Według nigeryjskich służb Polacy mieli wznosić rosyjskie flagi podczas trwających w tym kraju antyrządowych protestów. Sprawą zajmują się polskie służby konsularne.
Grupa Polaków aresztowana w Nigerii. Podano zaskakujący powód. Fot. Sunday Alamba/Associated Press/East News

Agencja Reuters podała, że zatrzymania Polaków miały miejsce podczas antyrządowych protestów w stanie Kano. Dziennikarze powołali się na słowa rzecznik służb bezpieczeństwa państwa Petera Afunanya.


Polacy zatrzymani w Nigerii. Władze podały dziwny powód

Agencja przypomina, że setki tysięcy Nigeryjczyków protestują od 1 sierpnia przeciwko reformom gospodarczym prezydenta Boli Tinubu, które doprowadziły do ​​częściowego zniesienia dopłat do benzyny i energii elektrycznej, dewaluacji waluty i inflacji.

Jak podano, w tym tygodniu niektórzy protestujący machali rosyjskimi flagami podczas manifestacji w północnych stanach tego kraju. Rodzi to zatem obawy ws. aktywności Rosji w zachodniej Afryce. Służby bezpieczeństwa zatrzymały nawet niektórych krawców, którzy według nich wykonali banery na manifestacje.

Afunanya, mówiąc o zatrzymaniu Polaków, nie podał szczegółów, kim oni są, ale powiedział, że operacje nie były wymierzone w obywateli polskich.

Stanisław Guliński, konsul RP w Nigerii potwierdził aresztowania Polaków. – Zostali aresztowani dwa dni temu w Kano i ostatnie informacje, jakie słyszałem, mówiły, że lecieli samolotem z Kano do Abudży – stwierdził, co cytuje agencja. Guliński odmówił jednak szerszego komentarza, gdy zwróciła się do niego agencja Reuters.

Polskie MSZ zajmuje się sprawą tych Polaków

"Placówka w Abudży została poinformowana o zatrzymaniu w Kano na północy Nigerii grupy polskich studentów i wykładowcy" – napisało z kolei polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych na platformie społecznościowej X.

I dodano: "Służba konsularna ustala z władzami miejscowymi dokładne okoliczności zdarzenia, by wesprzeć naszych obywateli. MSZ pozostaje w kontakcie z rodzinami zatrzymanych".

Radio RMF FM dowiedziało się, że to studenci afrykanistyki z Uniwersytetu Warszawskiego, którzy pojechali do Nigerii w ubiegły piątek i mieli tam rozpocząć kurs językowy.

Znajdowali się w złym miejscu w niewłaściwym czasie. Polskie służby konsularne są w kontakcie z władzami Nigerii i rodzinami studentów, i zmierzają do ich uwolnienia – poinformował w środę w rozmowie z RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.

Agencje prasowe odnotowały też, że szef sztabu obrony Nigerii, generał Christopher Musa nazwał wymachiwanie flagą zagraniczną podczas antyrządowych protestów "przestępstwem zdrady stanu".

Z relacji mediów wynikało też, że w północnych stanach Nigerii – Borno, Kaduna, Kano i Katsina protestujący machali setkami rosyjskich flag, a niektórzy wzywali do przejęcia władzy przez wojsko. Ambasada rosyjska w Nigerii zaprzeczyła jakiemukolwiek zaangażowaniu w tę sprawę.