Za lot zapłacimy jeszcze więcej. Decyzja Ryanaira uderza w turystów w Modlinie
W czwartek władze Ryanaira poinformowały o zredukowaniu ruchu na lotnisku w Modlinie. W najnowszym komunikacie czytamy, że turystów czekają niemałe utrudnienia.
Za lot zapłacimy jeszcze więcej. Decyzja Ryanaira uderza w turystów
– Ryanair podjął decyzję, że na zimę 2024 roku zredukuje ruch na lotnisku Warszawa Modlin o 50 proc. Równocześnie linia ogranicza liczbę zbazowanych samolotów z 5 do 4. Decyzja ta wynika z niepowodzenia trwających ponad rok negocjacji z zarządem lotniska, dotyczących uzyskania konkurencyjnej bazy kosztowej, co umożliwiłoby Ryanair dalszy rozwój bardzo tanich połączeń lotniczych w Modlinie w sezonie zimowym 2024 – poinformowała redakcję naTemat Alicja Wójcik-Gołębiowska, szefowa komunikacji CEE & Baltics.
Co stanie się z ruchem pasażerskim? Jego część zostanie przeniesiona na nowe trasy i nową przepustowość na lotnisku Warszawa Chopin. Ryanair będzie także kontynuował negocjacje z nowym zespołem zarządzającym lotniskiem Warszawa Modlin, który zostanie powołany w połowie września.
Przewoźnik zaznacza jednak, że jeśli nie dojdzie do porozumienia w kwestii konkurencyjnej bazy kosztowej, spółka nie będzie rozwijać sieci tanich połączeń na lotnisku Warszawa Modlin.
Co to oznacza? Dla turystów nic dobrego.
– Ryanair nadal będzie oferować 22 połączenia do/z Modlina tej zimy, chociaż niestety zmniejszona przepustowość oznaczać będzie wyższe ceny biletów dla konsumentów, co odzwierciedla nieuzasadnione wyższe koszty w Modlinie. Będziemy również oferować 6 tras do/z lotniska Chopina, zaspokajając rosnące potrzeby mieszkańców Warszawy i jej gości, którzy chcą latać z Ryanair w niskich cenach do/z stolicy Polski – przekazał dyrektor handlowy Ryanaira Jason McGuinness.
Podróżujący z tego lotniska w Polsce będą wściekli. Przez dwa lata odprawiać się będą w namiotach
Jak pisaliśmy w naTemat, to nie koniec utrudnień dla turystów. Wiosną 2025 roku rozpocznie się modernizacja lotniska w Modlinie. Proces trwał tak długo, ponieważ latami ciągnął się spór między udziałowcami.
Dzięki tej inwestycji roczna przepustowość lotniska zwiększy się do około 7,5 mln pasażerów. Dodatkowo lotnisko w drugim etapie wybuduje 3-kilometrowy pas startowy, a stary stanie się drogą kołowania.
Rozbudowa terminala będzie trwała dwa lata. W tym czasie pasażerowie będą odprawiani w tymczasowym terminalu... namiotowym. Znajdą się tam prowizoryczne bramki odlotowe. Na szczęście rozwiązanie to będzie wykorzystywane w sytuacji dużego natężenia lotów, czyli głównie w okresie wakacyjnym.