Gang zaatakował Polaka w Wielkiej Brytanii. Pan Rafał wybronił się... sprayem i dwoma słowami

redakcja naTemat
15 sierpnia 2024, 20:57 • 1 minuta czytania
Mieszkający w Wielkiej Brytanii Rafał Kalinowski został zaatakowany w West Bromwich, gdy wracał z pracy do domu. Sześcioosobowy gang próbował mu ukraść drogi rower. Mężczyzna wybronił się w bardzo oryginalny sposób. W sprawie zatrzymano na razie cztery osoby.
Polak zaatakowany w Wielkiej Brytanii. Obronił się w wyjątkowy sposób. Fot. Tik tok

Jak podają brytyjskie media, wstrząsające nagranie wideo pokazuje, jak 59-letni Rafał Kalinowski został zaatakowany przez sześciu bandytów na motorowerach, gdy wracał z pracy do domu.


Polak nie pozwolił sobie ukraść drogiego roweru

Został zepchnięty z roweru, ale szybko podniósł się na nogi, wyciągnął puszkę czerwonej farby i spryskał nią gang, zmuszając ich do ucieczki.

Na nagraniu widać, jak zamaskowany bandyta uzbrojony w młotek ucieka. Inny z rabusiów biegł w panice i musiał gonić wspólnika na motorowerze. W związku z atakiem są też pierwsi aresztowani.

Pan Rafał opisując atak, powiedział, że przeczuwał, że coś się wydarzy, gdy zauważył sześć osób na trzech motorowerach. Nagrywał też drogę powrotną do domu w West Bromwich kamerą przymocowaną do plecaka.

– Pomyślałem, że coś jest nie tak, gdy zobaczyłem motorowery bez tablic rejestracyjnych. Jechali w przeciwnym kierunku ode mnie i patrzyli na mój rower – opowiadał, co cytuje "The Daily Mail".

Polskie przekleństwa zaskoczyły rabusiów

Z jego relacji wynika, że zauważył, że odwrócili się następnie i pojechali za nim. – Zepchnęli mnie z roweru i uderzyłem się w głowę. Jeden z nich miał młotek, ale przekląłem go po polsku. Był zaskoczony – przekazał mediom. Na nagraniu możemy usłyszeć, że Polak krzyknął do nich: – Ku**, wypier*****.

Pan Rafał, który jest pracownikiem magazynu i od dziesięciu lat mieszka w Wielkiej Brytanii, powiedział także, że zawsze nosi przy sobie puszkę farby w sprayu w bocznej kieszeni plecaka. Ta miała właśnie kolor czerwony.

Po prostu zacząłem pryskać, a oni uciekli. Byłem bardzo szczęśliwy, bo nie zabrali mojego roweru – podkreślił.

Polak zgłosił próbę napadu na policję i następnego dnia został wezwany, aby przynieść puszkę ze sprayem na komisariat.

Czterech mężczyzn zostało aresztowanych pod zarzutem kradzieży, a policja skonfiskowała ich ubrania i chciała porównać czerwoną farbę z tą z puszki. – Cieszę się, że zostali aresztowani – podsumował pan Rafał. Jego rower jest wart około 6 tys. funtów.

Czytaj także: https://natemat.pl/566276,miesiac-temu-wylowiono-z-wisly-zwloki-to-zaginiona-klaudia-c