Kilkuset turystów przeżyło chwile grozy. Piorun trzasnął w kolejkę na Kasprowy Wierch

Natalia Kamińska
21 sierpnia 2024, 21:08 • 1 minuta czytania
W Tatrach w środę doszło do niebezpiecznej sytuacji. Awarię miała kolejka na Kasprowy Wierch, prawdopodobnie po uderzeniu pioruna. Na szczycie było wtedy około 200 turystów. Na szczęście nic im się nie stało, służbom udało się ich bezpiecznie zwieźć na dół.
Awaria kolejki na Kasprowy Wierch. Ewakuacja wielkiej grupy turystów. Fot. Pawel Murzyn/East News

Po wyładowaniach atmosferycznych doszło do usterki systemu elektronicznego kolejki linowej, ale zgodnie z naszymi standardami zwieźliśmy bezpiecznie na dół wszystkich oczekujących w górnej stacji turystów w trybie awaryjnym – powiedział Łukasz Chmielowski z Polskich Kolei Linowych, którego cytuje TVN24.


Awaria kolejki na Kasprowy Wierch. Potrzebna była wielka ewakuacja

Portal RMF24 dowiedział się, że w jeden z elementów kolejki uderzył piorun. Trwa jednak dokładna weryfikacja, co tam się dokładnie stało. Wzburzenie wielu osób budzi fakt, że kolejka kursowała w czasie burzy.

"Informujemy, że kolej PKL nie wywozi już dzisiaj turystów na Kasprowy Wierch" –napisano też na profilu kolejki w mediach społecznościowych. Wagoniki mają wznowić pracę w czwartek.

Dodajmy, że ten tydzień przyniósł zmienną pogodę z licznymi burzami i opadami deszczu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał serię alertów pogodowych, które obejmą cały kraj.

Burzowa pogoda nie odpuszcza w Polsce

Po burzowej środzie czwartek przyniesie więcej słońca, choć na północy mogą wystąpić słabe, przelotne opady deszczu. Temperatury spadną w całym kraju: w najcieplejszym momencie dnia na północy wyniosą od 19 do 21 stopni Celsjusza, w centrum około 23 stopnie, a na południowym wschodzie 24 stopnie.

Do poprawy sytuacji dojdzie w piątek. Początek weekendu będzie obfitować w słońce, chociaż w sobotę na zachodzie istnieje możliwość przelotnych opadów deszczu.

W piątek temperatura maksymalna na zachodzie może osiągnąć do 28 stopni Celsjusza, a w sobotę w tej samej części kraju możliwe jest osiągnięcie 30 stopni, a lokalnie nawet 32 stopnie Celsjusza. Najchłodniej będzie na północnym wschodzie, gdzie termometry wskażą od 23 do 25 stopni ciepła.

W niedzielę zaś znów dojdzie do kolejnych zmian w pogodzie. Co to oznacza? Otóż czas się przygotować na kolejne burze oraz opady deszczu, a nawet gradu.

Upał utrzyma się na południowym wschodzie, gdzie temperatura maksymalna osiągnie około 30 stopni Celsjusza. Nieco chłodniej będzie w centrum, gdzie termometry pokażą 25 stopni ciepła. Na północnym zachodzie i zachodzie będzie najzimniej. Tam odczujemy od 19 do 21 stopni Celsjusza.