Zerknąłem, jak tam zrzutka na nowy film o Kaczyńskim. Tyle nazbierali w kilka miesięcy

Jakub Noch
03 września 2024, 14:10 • 1 minuta czytania
Miał powstać "niezależny i obiektywny film o Jarosławie Kaczyńskim", ale twórcom brakowało środków na produkcję, więc wsparcia szukali w serwisie Zrzutka.pl. Zbiórka środków niedawno się zakończyła i niestety wygląda na to, że biografii prezesa Prawa i Sprawiedliwości zbyt wielu Polaków oglądać nie chce. Uzbierana kwota jest żenująco niska.
Klapa zrzutki na nowy film o prezesie PiS Jarosławie Kaczyńskim. Fot. Ryszard Biel / REPORTER

"Czy Jarosława Kaczyńskiego można nazwać najwybitniejszym powojennym politykiem? Skąd wzięła się wyjątkowa nienawiść do niego? Czy Kaczyński słusznie nazywany jest przez lewicowo-liberalne media dyktatorem? Dlaczego jest samotny i kto jest jego najwierniejszym przyjacielem?" – na te pytania miał odpowiedzieć nowy film o prezesie Prawa i Sprawiedliwości.


Nakręcić tę produkcję planował Piotr Barełkowski – dziennikarz i reżyser, który współtworzył Telewizję Republika, wPolsce.pl, a ostatnio był znany jako prezes TV Media Narodowe.

"Moim celem jest przedstawienie obiektywnego portretu Jarosława Kaczyńskiego. Nie zamierzam ukrywać żadnych kłopotliwych faktów z jego biografii, ale też pokażę prawdę o jego dorobku. W filmie oddam głos apologetom Prezesa i jego radykalnym przeciwnikom politycznym. Jesteśmy winni Polakom niezakłamany obraz byłego przywódcy ich państwa" – zapewniał Barełkowski w opisie akcji założonej na portalu Zrzutka.pl.

Na film dokumentalny o prezesie PiS twórcom potrzebne było bowiem 150 tys. zł. Kwota ta miała pokryć koszty przygotowania materiałów, zdjęć i produkcji, postprodukcji, promocji i dystrybucji, czy honorariów dla reżysera oraz członków ekipy.

Crowdfundingowego sukcesu jednak nie ma. Choć zrzutka na film o Kaczyńskim trwała kilka miesięcy, 31 sierpnia 2024 roku zakończyła się uciułaniem jedynie... 1369 zł.

Zrzutka nową bronią PiS. Ekipa z Nowogrodzkiej prosi o pieniądze po decyzji PKW ws. dotacji

Przypomnijmy, że po tym, gdy Państwowa Komisja Wyborcza wykazała nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej PiS i zdecydowała o odebraniu tej partii części dotacji z budżetu państwa (w kolejnym etapie zagrożona jest także całość subwencji na bieżącą kadencję), po finansowanie społecznościowe sięgnęła sama ekipa z Nowogrodzkiej.

Od kilku dni formacja Kaczyńskiego prowadzi zmasowaną akcję namawiania sympatyków do wpłacania darowizn. W ten sposób w PiS-owskim budżecie ma zostać załatana luka wynikająca z decyzji PKW. Sporym zastrzykiem finansowym mają być też wpłaty od posłów, senatorów i europarlamentarzystów.

– Parlamentarzyści już od września będą wspierać finansowo poprzez darowizny naszą partię. Posłowie i senatorowie miesięcznie będą wpłacać minimum 1 tys. zł, posłowie do Parlamentu Europejskiego minimum 5 tys. zł – oznajmił przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.