Gotuje się w PiS. Tak ludzie Morawieckiego mają torpedować połączenie z partią Ziobry

Natalia Kamińska
01 października 2024, 16:25 • 1 minuta czytania
Prawo i Sprawiedliwość ma połączyć się wkrótce z Suwerenną Polską. Nie wszystkim w partii Jarosława Kaczyńskiego to się jednak podoba. Co ciekawe, to ludzie byłego premier Mateusza Morawieckiego mają torpedować ten plan. Media ujawniają kulisy tego, co się dzieje obecnie w PiS.
Kryzys w PiS ws. połączenia z partią Ziobry. Ujawniono kulisy. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

O tych planach latem mówił sam prezes PiS. – W planach jest połączenie się partii. Jest pytanie, kiedy, czy już teraz we wrześniu, czy też nieco później. Jest to brane pod uwagę bardzo poważnie – stwierdził pod koniec sierpnia Jarosław Kaczyński. Być może stanie się to podczas planowanego na 12 października kongresu partii.


Kryzys w PiS ws. połączenia z partią Ziobry

W PiS widać jednak opór przed tym pomysłem. – Taka decyzja jeszcze chyba nie zapadła. Uważam, że dotychczasowa formuła współpracy, czyli rodzaj koalicji pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Suwerenną Polską, była absolutnie dobra, sprawdziła się i dlatego jestem przeciwnikiem połączenia – stwierdził TVN24 były szef KPRM Michał Dworczyk.

Jakby tego było mało, ocenił, iż "środowisko (Suwerennej Polski- red.) w dużej mierze jest winne przegranych wyborów w 2023 roku".

Kaczyński miał się z tego powodu rozzłościć. – Jest wściekły na Morawieckiego. Prezes doskonale wie, że to jest akcja jego ludzi, którzy już przed weekendem wysyłali sygnał, że będą protestowali. Prezes dał im jasno do zrozumienia, że wszystko jest postanowione – powiedział anonimowo WP jeden z przedstawicieli PiS.

Taki plan mają mieć ludzie Morawieckiego

Miała nawet z tej strony PiS paść groźba. – Ludzie Morawieckiego sugerują, że mogą wywrócić kongres, zaczynają fikać, straszą, że będą próbowali zablokować większość. To oznaczałoby, że de facto szykują bunt, rozsadzają partię – dodał do tego kolejny rozmówca WP.

Co na to wszystko Suwerenna Polska? – Najwyraźniej. Złośliwi mogą mówić, że podpowiada mu to jego pełnomocnik Ryszard Kalisz – tak europoseł SP Patryk Jaki odniósł się o pytania, czy Dworczyk torpeduje ten układ.

O co chodzi w tej zaczepce Jakiego? Otóż prokurator generalny Adam Bodnar przekazał niedawno do PE wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie europosła Michała Dworczyka do odpowiedzialności karnej. Sprawa dotyczy tzw. afery mailowej.

Z tego względu polityk PiS ma już adwokata. Jego obrońcą ma być znany były polityk SLD Ryszard Kalisz. – Tak, będę reprezentował pana Dworczyka. Jestem adwokatem i obrońcą prawa. Poglądy polityczne nie odgrywają żadnej roli – powiedział "Faktowi" adwokat.

Jak wskazał, "na razie w tej sprawie nic się nie dzieje, poza wnioskiem polskiej prokuratury do przewodniczącej PE".

Przypomnijmy jeszcze, że trzy lata temu na komunikatorze Telegram serwis "Poufna Rozmowa" zaczął publikować konkretne wiadomości, jakie Michał Dworczyk miał wymieniać między innymi z ówczesnym premierem oraz jego doradcami z Prawa i Sprawiedliwości. Sprawą zajmują się śledczy.

Czytaj także: https://natemat.pl/571417,wybory-prezydenckie-2025-na-liscie-pis-sa-juz-tylko-trzy-nazwiska