Tomasz Raczek odchodzi z Kanału Zero. Wiemy, jakie ma dalsze plany
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, informacja o tym, że Tomasz Raczek dołączy do Kanału Zero, pojawiła się po raz pierwszy 18 stycznia na portalu Wirtualne Media. Inicjatywa dziennikarza sportowego Krzysztofa Stanowskiego wystartowała 1 lutego bieżącego roku.
Po ośmiu miesiącach współpracy teatrolog i krytyk filmowy ogłosił, że rezygnuje z Kanału Zero na rzecz rozwijania własnego kanału na YouTube, który obecnie liczy 126 tys. subskrybentów. Emisję ostatniego odcinka programu "ZERO EKRANOWE" zaplanowano na 25 października.
Tomasz Raczek rezygnuje z Kanału Zero. Oto, jakie ma dalsze plany
– Po latach poszukiwań i eksperymentów z różnymi mediami zdecydowałem się wykorzystać dotychczasowe doświadczenia i rozbudować markę osobistą w nowej odsłonie mojego kanału na YouTube pod nazwą "Ekran Tomasza Raczka". Teraz będzie to moje główne "centrum nadawcze" – oznajmił Raczek.
Krytyk ogłosił również premierę nowego formatu "Idę do kina z...", w którym będzie rozmawiał z twórcami kina w "kameralnej przestrzeni" Kina Amondo. Już w piątek (29 listopada) na kanał trafi pierwszy odcinek, w którym zobaczymy wywiad z Marcinem Dorocińskim ("Teściowie" i "Róża").
– Wierzę, że rok 2025 da mi okazję do wypróbowania synergii wszystkich umiejętności, które zdobyłem przez lata pracy w mediach, a moja nowa książka "Ekran w proszku. Od telewizji do YouTuba - historia osobista" stanie się dla czytelników swoistą strefą premium, uzupełniającą proponowane na kanale treści – dodał w komunikacie prasowym.
"Ekran w proszku" będzie dla Raczka okazją do opowiedzenia m.in. o tym, co stanie się z telewizją w przyszłości. Jakby tego było mało, publicysta będzie prowadzić co sobotę transmisję na żywo "Fajf live", w którym skomentuje najciekawsze nowinki z kina i najważniejsze newsy dotyczące tej dziedziny sztuki.
Przypomnijmy, że Tomasz Raczek jest absolwentem Wydziału Wiedzy o Teatrze Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Jako publicysta zadebiutował pod koniec lat 70. na łamach tygodnika "Literatura". W 1992 roku został redaktorem naczelnym polskiego "Playboya". W 1999 roku zdobył tę samą posadę, ale w miesięczniku "Voyage".