Polański nie stanie przed sądem w kolejnej sprawie gwałtu na nastolatce. Zawarto ugodę

Ola Gersz
24 października 2024, 09:33 • 1 minuta czytania
Roman Polański nie stanie już przed sądem za domniemany gwałt na nastolatce w latach 70. w Los Angeles. 91-latek i powódka zawarli ugodę. To nie pierwsza sprawa napaści seksualnej na nieletnią przeciwko Polańskiemu, który 46 lat temu uciekł z USA po tym, jak przyznał się do gwałtu na 13-letniej dziewczynie.
Roman Polański nie stanie przed sądem za gwałt Fot. Szymczak Krzysztof/POLSKA PRESS/Polska Press/East News

Roman Polański był oskarżony o gwałt na nieletniej. Doszło do ugody

Ostatnia sprawa przeciwko Romanowi Polańskiemu, która dotyczyła domniemanej napaści seksualnej w 1973 roku, miała się odbyć w sądzie w Los Angeles w sierpniu 2025 roku. Pozew cywilny złożono w zeszłym roku.


Oskarżająca reżysera kobieta – określana anonimowo w dokumentach sądowych jako Jane Doe – była wówczas nastolatką. Polański miał ją zabrać na kolację do restauracji w Los Angeles, a następnie podać jej tequilę. Kiedy dziewczyna poczuła się wstawiona, zawiózł ją do swojego domu, gdzie miał dopuścić się napaści seksualnej.

– Powiedziała mu: "Proszę, nie rób tego" – powiedziała reporterom w marcu prawniczka powódki, Gloria Allred. Dodała, że napaść spowodowała u powódki "ogromny ból fizyczny i emocjonalne cierpienie".

Jednak jak we wtorek poinformował adwokat Polańskiego, Alexander Rufus-Isaacs, w rozmowie z Agence France-Presse, sprawa została "rozstrzygnięta latem ku obopólnemu zadowoleniu stron i została teraz formalnie oddalona". Allred potwierdziła to w rozmowie z "The Guardian". Prawniczka również podkreśliła, że zadowolone z warunków ugody. Tych nie wyjawiono. Z dokumentów sądowe złożonych w Kalifornii w lipcu także wynika, że osiągnięto "warunkowe" porozumienie.

Dodajmy, że pozew, w którym kobieta domagała się odszkodowania, został złożony w czerwcu 2023 roku, czyli tuż przed wygaśnięciem kalifornijskiego prawa, które umożliwiało pociągnięcie do sprawiedliwości sprawców przestępstw seksualnych sprzed lat.

Roman Polański oskarżany o gwałty. Nie tylko Samantha Geimer

Polski reżyser Roman Polański, autor "Pianisty" "Chinatown", "Lokatora" czy "Frantic", budzi kontrowersje od lat. Te spotęgowały się od 2017 roku, na fali ruchu #MeToo.

Przypomnijmy, że w 1977 roku w Los Angeles Roman Polański zgwałcił 13-letnią Samanthę Geimer. Oprócz gwałtu reżyserowi postawiono pięć innych zarzutów. Polański twierdził, że był niewinny, ale w ramach ugody przyznał się do "bezprawnego stosunku seksualnego z nieletnią". Miał za to dostać karę więzienia (42 dni, które spędził wcześniej areszcie) oraz nadzór kuratora.

W obawie, że ława przysięgłych nie dotrzyma warunków ugody, Polański uciekł z USA w 1978 roku, dzień przed ogłoszeniem wyroku. Oznacza to, że sprawa gwałtu Samanthy Geimer od dekad jest w toku. Od 46 lat Polański nie przekroczył amerykańskiej granicy, obecnie mieszka we Francji.

Sama Geimer wielokrotnie broniła reżysera, a nawet apelowała do sądu w Kalifornii o umorzenie sprawy. – Próba ekstradycji i areszt Romana (w 2009 roku w Szwajcarii; ostatecznie został zwolniony – red.) były nie w porządku i zaprzeczają idei sprawiedliwości – powiedziała kobieta w 2023 roku w głośnej rozmowie z aktorką Emmanuelle Seigner, żoną Polańskiego.

Laureat Oscara za reżyserię "Pianisty" w 2003 roku i Złotej Palmy za dramat wojenny z Adrienem Brodym, stał się jednak bohaterem kolejnych skandali. W latach 2017-2019 gwałt oskarżyły go: Valentine Monnier, Marianne Barnard (w wieku 10 lat) czy Renate Langer (w wieku 15 lat). Polański wszystkiemu zaprzeczał.

Wcześniej, w 2010 roku aktorka Charlotte Lewis, również oskarżyła Polańskiego o napaść. Twierdziła, że reżyser wykorzystał ją seksualnie w latach 80. w Paryżu, gdy miała 16 lat. – Wykorzystał mnie i do tamtego czasu muszę żyć z tym ciężarem. Chcę tylko sprawiedliwości – mówiła kobieta, która zagrała w "Piratach" Romana Polańskiego z 1986 roku.

W rozmowie z "Paris Match" reżyser nazwał słowa brytyjskiej aktorki "ohydnymi kłamstwami". W odpowiedzi w listopadzie 2022 roku Lewis oskarżyła go zniesławienie i podważanie wiarygodności oskarżeń. Jednak w maju tego roku francuski sąd uniewinnił Polańskiego z zarzutu zniesławienia aktorki.

Czytaj także: https://natemat.pl/506059,andrzej-chyra-broni-romana-polanskiego-uderza-w-feministki-cytaty