Tarczyński wyjawił, dlaczego nie chciano go na prezydenta. "Organizowanie żony dla polityki – nie"
Europoseł PiS Dominik Tarczyński był ostatnio gościem w podcaście "Żurnalisty". Padło tam pytanie, czy był brany pod uwagę w wyścigu o nominację na kandydata na prezydenta. Okazało się, że nie za bardzo. Dlaczego?
Tarczyński o tym, czemu PiS nie brał go pod uwagę jako kandydata na prezydenta
– Nie mam żony, to był zarzut – powiedział europoseł PiS. Polityk wyjaśnił, że przyjmowanie sakramentów pod politykę, nie jest dla niego. Jak powiedział, że nie dla niego jest "organizowanie żony dla polityki". Tarczyński nie raz podkreślał bowiem, że jest wierzącym katolikiem.
Tarczyński podzielił się w tym nagraniu jeszcze kilkoma przemyśleniami na temat kobiet. – Nie podoba mi się – stwierdził, pytany, czy podoba mu się zmiana pozycji kobiet na świecie.
– Chciałbym, aby moja kobieta pachniała, aby była piękna, aby miała pasję, aby je realizowała, aby pracowała, ale aby nie była facetem – przekonywał.
I kontynuował: – To, co robią ruchy feministyczne, wyniszcza naturalne piękno kobiety. To, że kobiety leją przypadkowych facetów w twarz, którzy otwierają im drzwi, to jest szaleństwo, stary. Gdzie jest ten świat, który wszyscy podziwialiśmy przez lata? Latanie z gołymi cyckami i protestowanie to nie jest kobiecość. To jakaś brednia, stary.
Nawrocki wystartuje w wyborach z poparciem PiS
Kogo PiS wystawił – lub jak sami mówią, poparł – w wyborach na prezydenta w przyszłym roku? Partia w niedzielę ogłosiło poparcie dla kandydata na prezydenta Polski, czyli prezesa IPN Karola Nawrockiego.
– Tak, potwierdzam. To miejsce zwycięstw. Wierzę, że właśnie dziś, tutaj zaczynamy historię kolejnego zwycięstwa. Wierzę w to zwycięstwo i wierzę w Polskę, i was – powiedział Nawrocki w trakcie wydarzenia w Krakowie. – Wierzę w Polskę i będę o nią walczył – dodał.
– Jestem gotowy (zostać prezydentem-red.), bo całe życie jestem z wami. Jestem obok was, znam Polaków i rozumiem wasze potrzeby. Tak, jestem jednym z was. Chcę zostać waszym prezydentem, bo wiem i rozumiem, że Polska, żeby mogła być, musi być wielka – zadeklarował.
Zapowiedział też kolejne spotkania z Polakami. – I mówię wam – do zobaczenia w polskich gminach, wsiach, miastach, wszędzie tam, gdzie wierzymy w Polskę. Niech żyje Polska, niech prowadzi nas hymn RP – podsumował.
Czytaj także: https://natemat.pl/578108,karol-nawrocki-kandydatem-pis-na-prezydenta-wpadka-w-czasie-wydarzenia