Kubicka i Baron przechodzą kryzys w związku? Ludzie zauważyli pewne zmiany
Przez ostatni rok w życiu Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona wiele się zmieniło. Muzyk i modelka są parą od 2021 roku, ale to 2024 okazał się dla ich związku przełomowy.
Najpierw się zaręczyli, a potem ogłosili szerszej publiczności, że spodziewają się pierwszego dziecka. Była to o tyle przełomowa i zaskakująca nowina, bo Kubicka zmaga się z PCOS (zespołem policystycznych jajników), przez który mogła mieć problem z zajściem w ciążę.
Gdy jednak się udało, para jeszcze przed porodem zdecydowała się na ślub. 6 kwietnia 2024 roku powiedzieli sobie "tak". Jak się okazało, do porodu zostało niewiele czasu. Ich syn Leonard urodził się 16 maja – w 33 tygodniu, co oznacza, że chłopiec jest wcześniakiem. Wiadomość o narodzinach muzyk Afromental przekazał ze sceny podczas festiwalu w Sopocie.
Co dzieje się obecnie u Kubickiej i Barona?
Od tamtej pory minęło kilka miesięcy. Kubicka chętnie publikuje relacje i posty na Instagramie, gdzie pokazuje, jak spędza czas – w większości – sama z synem. Czasem "przewijał" się też tam Baron.
Na początku listopada pojawili się jeszcze razem w "Tańcu z gwiazdami". – Moja piękna żona wraca do programu (...) po pięciu miesiącach od urodzenia naszego syna – powiedział dumny gwiazdor, nawiązując do gościnnego występu Kubickiej w show.
Od tamtej pory próżno szukać ich razem w sieci. Internauci zwrócili uwagę na najnowsze posty świeżo upieczonej mamy.
"Cieszę się, że od urodzenia Leosia byłam przy nim codziennie i nie przegapiłam żadnych pierwszych razy. Byłam, synku, na każdym kroku i zawsze będę, bo czekałam na ciebie całe życie. Nie ma nic ważniejszego, żadna praca, żadne pieniądze" – napisała wymownie.
Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy. Jeden z nich brzmiał: "Ja jestem samotną mamą i też jestem zawsze przy pierwszych jego momentach". Na co Kubicka odpowiedziała: "Uwierz, że bardzo cię rozumiem, bo jestem praktycznie sama z Leosiem od jego urodzenia".
Nie jest tajemnicą, że Baron dużo koncertuje i obecnie razem z Tomsonem jest jurorem w programie "The Voice of Poland". Żona muzyka też pracuje, o czym wspomniała ostatnio na Instagramie.
Zrobiła to po wywiadzie artysty u Filipa Borowiaka w Wirtualnej Polsce. – Przez wywiady, których Alek udziela, że jestem matką 24/7 i ciągle opiekuję się dzieckiem, i cały czas pracuję, a jego wiecznie nie ma, bo jest wiecznie w pracy, pojawiają się krzywdzące komentarze – zaczęła wątek i w dalszej części zapewniła, że nie jest utrzymanką męża.
– Moja godność nigdy mi na to nie pozwoliła w życiu, żeby być czyjąś utrzymanką. (...) Ale powiem wam, co jest przykre, bo teraz jest sytuacja trochę inna – jestem mamą. Urodziłam syna, chciałabym zostać trochę w domu i nie musieć pracować, ale miesiąc po porodzie wróciłam do pracy, bo nikt za mnie rachunków nie zapłaci – podkreśliła.
Ponadto, gdy Krzysztof Ibisz oświadczył w mediach społecznościowych, że rezygnuje z pracy w Sylwestra, bo właśnie urodziła mu się córka i chce spędzić czas z najbliższą rodziną, to Kubicka zareagowała: "jak ja szanuję taką postawę".
Internauci zaczęli dopytywać modelkę, czy w jej związku wszystko w porządku, bo zauważają zmiany. "Rozstałaś się już z Alkiem? Da się zauważyć, że ciągle jesteś sama"; "Mam wrażenie, że ostatnio sporo tu na Instagramie szpilek w kierunku Barona"; "Kto zauważył w nowym stories, że Sandra nie nosi, ani pierścionka zaręczynowego, ani obrączki?" – pisali.
Portal Jastrząb Post postanowił skontaktować się z samą zainteresowaną, ta jednak na pytanie o kryzys w związku, odpowiedziała krótko, że "nie ma zamiaru tego komentować".
Dodajmy, że po publikacji wymownych relacji Kubickiej, na koncie Barona pojawiło się zdjęcie z synem.