Trzeba uważać, gdzie parkujemy przy Biedronce lub Lidlu. Za ten błąd grozi mandat

Bartosz Godziński
02 grudnia 2024, 20:51 • 1 minuta czytania
Możemy być przeciwnikami samochodów elektrycznych, ale postępu nie zatrzymamy. Na polskich drogach pojawia się ich coraz więcej, a ich właściciele, gdzieś je muszą ładować. Stąd coraz więcej sieci marketów stawia stacje do ładowania i udostępnia specjalne miejsca do ładowania. Jeśli przypadkiem zaparkujemy tam swoją spalinówkę, możemy dostać za to mandat. Jak rozpoznać parking dla elektryków?
Stacje do ładowania elektryków stają się coraz powszechniejsze. Właściciele klasycznych aut muszą uważać Fot. Tomasz Kawka/East News

Stacje do ładowania pojazdów elektrycznych przestały być nowinką techniczną, ale powoli stają się standardem: szczególnie w większych miastach. Ładowarki możemy spotkać na tradycyjnych stacjach paliw, przy galeriach handlowych, a także, coraz częściej przy dyskontach i marketach.


Biedronka, Lidl i inne sklepy stawiają stacje do ładownia samochodów elektrycznych. Wkrótce będą przy większości marketów

"I tak np. Lidl dąży do tego, by do końca 2025 roku wszystkie jego sklepy wyposażone były w infrastrukturę ładowania samochodów elektrycznych. Obecnie w naszym kraju funkcjonuje ponad 900 punktów sieci" – informuje portal motoryzacja.interia.pl.

Również Biedronka zbroi się w ładowarki. W sierpniu już działało 210 stacji, a do końca tego roku oddanych do użytku ma być od 300 do 400. W rozwój infrastruktury dla samochodów elektrycznych inwestuje też m.in. Kaufland, Stokrotka czy Aldi, które też w tym roku ma mieć ponad 260 takich lokalizacji. Ma to swoje zalety dla właścicieli elektryków, ale też wady: w ten sposób są bowiem "podbierane" zwykłe miejsca parkingowe. Na miejscach przeznaczonych do ładowania i odpowiednio oznaczonych (o tym za chwilę) nie można stawać zwykłym samochodem. Nawet wtedy, gdy są puste, bo wtedy możemy wyłapać mandat i punkt karny.

Zaparkowanie auta na miejscu do ładowania elektryka grozi mandatem. To samo dotyczy właścicieli... elektryków, jeśli nie ładują samochodu

Takich stacji i postojów do ładowania będzie przybywać, ale oczywiście nigdy nie wyprą wszystkich miejsc parkingowych. Nawet właściciele elektryków też muszą gdzieś zostawiać swoje pojazdy. Jednak wciąż trzeba uważać, by przypadkiem nie zostawić samochodu na kopercie przeznaczonej tylko do ładowania.

"Takie miejsce powinno być oznakowane znakami pionowymi D-18, D-18a czy D-18b z tabliczkami 'EV' lub 'Miejsce przeznaczone wyłącznie dla pojazdów elektrycznych', a także znakami poziomymi P-18 i P-20 (popularne 'koperty') z umieszczonymi na nich napisami 'EV' lub 'EE'" – podawał portal motoryzacja.interia.pl.

Jeśli zaparkujemy klasycznym autem na takim miejscu, to nie dość, że zablokujemy innym możliwość podładowania swojego elektryka, to jeszcze możemy dostać mandat wynoszący nawet 3 tysiące złotych i 1 punkt karny.

Co ciekawe, taka kara będzie też dotyczyć właścicieli samochodów elektrycznych, jeśli zostawią swoje auto, ale nie będą go ładować.