Zdaniem Książula jarmark w tym mieście to porażka. "Paździerz. Nie polecam..."
Książulo, czyli Szymon Nyczke prowadzi kanał na YouTube. Systematycznie stara się tam wrzucać nowe materiały wideo, na których recenzuje jedzenie w różnych miejscach. Był już między innymi w restauracji Magdy Gessler, Borysa Szyca, Michela Morana. Jest on też "specjalistą" w testach kebabów.
Niebawem święta, więc w wielu miastach ruszyły popularne jarmarki, na których można kupić świąteczne lub regionalne rzeczy. Największą popularnością w takich miejscach cieszy się jednak jedzenie i picie.
Youtuber razem ze swoim przyjacielem Wojtkiem postanowił się wybrać do miejscowości, w których jeszcze nie był. Zaczął od Opola. – Po zeszłorocznym festiwalu dziadostwa, skamu, drożyzny i kiepścizny nie wiem czego się spodziewać – powiedział na początku, ale po chwili już wiedział, że i w tym roku może być podobnie.
Na pierwszy ogień poszedł oscypek, za który musiał zapłacić 6 zł. – Czuć, że to leży od godz. 13:00 na tym grillu – zrelacjonował. Krokiety (w cenie 10 zł za sztukę) okazały się również nieświeże i... niesmaczne. – Przeleżałe. No skorupa. Brzuch będzie bolał od tego – mówił Książulo.
Youtuberzy kupili też pierogi. Za 6 sztuk na tegorocznym Jarmarku Bożonarodzeniowym w Opolu wyłożyli 26 zł. Z kolei mała porcja 3 pierogów kosztowała 14 zł. Choć pochwalili farsz, to ciasto – według ich opinii – było twarde i gumowate.
Jedyną potrawą, która w pełni zasmakowała Księżulowi, były langosze. Cena klasycznego placka wynosiła 24 zł. – Bije od niego świeżość, jest dużo sera, jest naprawdę bardzo smaczny – opowiadał tester.
Wojtek i Książulo dali także szansę ofercie z budki przystrojonej w stylu góralskim, ale się zawiedli. Za kiełbasę z jedną kromką chleba i sosami dali 35 zł. – Jeśli liczyliście, że w tej cenie dostaniecie do kiełbasy świeży chleb, przykro mi. Mnie by było wstyd podać coś takiego – dodał Nyczke.
Na straty spisali również bigos (25 zł). – Nie wiem, czy to nie jest najgorszy bigos, jaki jadłem w życiu – padło na nagraniu. Gdy spróbowali zapiekanki, jednogłośnie stwierdzili, że to "chamski gotowiec". – Dziadostwo, byle taniej kupić i drożej sprzedać – zwrócił uwagę Książulo.
– To jest jakieś wielkie nieporozumienie – podsumowali pierwszy filmik z serii oceny Jarmarków Bożonarodzeniowych w Polsce.