Hołownia znów mąci w koalicji. Marszałek Sejmu wskazał winnego zbyt wolnego rozliczania PiS

Natalia Kamińska
13 grudnia 2024, 21:42 • 1 minuta czytania
Niedawno premier Donald Tusk pisał, iż "rozliczanie PiS postępuje wolniej, bo nie wszyscy w koalicji zrozumieli, że bez rozliczenia nie będzie naprawy Rzeczpospolitej". Marszałek Sejmu wskazał jednak innego winnego. Szymon Hołownia uważa, że jest to wina...prokuratury.
Rozliczenia PiS idą za wolno? Hołownia wskazał nieoczekiwanego winnego. Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

Oni najprawdopodobniej przekręcili, mówię o środowisku PiS-u, miliardy złotych. Przecież oni zdewastowali państwo do takiego poziomu, że nie można sobie w ogóle wyobrazić w ciągu ostatnich 35 lat, że można było bardziej. Gdzie są te wnioski (o uchylenie immunitetów-red.)? A nawet jeżeli były pojedyncze wnioski, które mieliśmy szansę przegłosować – gdzie są akty oskarżenia? Nie ma ich – padło z ust marszałka Sejmu i kandydata na prezydenta Szymona Hołowni podczas spotkania w Pabianicach.


Hołownia znalazł winnego wolnego tępa rozliczeń PiS

– Ile my jeszcze będziemy na to czekać? Profesor Bodnar mówi: "ale myśmy już zrobili, już to idzie". Tak, ta maszyna się kręci, on robi robotę, tylko w moim – i nie tylko moim – odczuciu ta robota idzie za wolno – uważa marszałek Sejmu.

– Problem nie jest w determinacji ministra Bodnara. Problem, myślę, jest gdzieś w prokuraturze, która nie jest w stanie pociągnąć tych ludzi do odpowiedzialności za rzeczy, które zrobili. Bo oni powinni być pociągnięci do odpowiedzialności – wskazał.

Przypomnijmy też dokładnie, o co chodziło ze wspomnianym wpisem Tuska. "Rozliczanie PiS postępuje wolniej, bo nie wszyscy w Koalicji zrozumieli, że bez rozliczenia nie będzie naprawy Rzeczpospolitej. jeśli się wreszcie nie ogarną, sami zostaną przez ludzi rozliczeni" – napisał premier na początku grudnia w serwisie X.

Głos zabrali wówczas koalicjanci, w tym zawsze aktywna w mediach społecznościowych Anna Maria Żukowska z Lewicy.

"Kto konkretnie nie zrozumiał i nie spełnia oczekiwań społecznych oraz Pańskich w tym zakresie? Proszę nie odnosić się tak enigmatycznie do wszystkich formacji koalicji rządzącej, to niesprawiedliwe i mącące. Zatem: czyja to jest wina?" – pytała go polityczka.

Warto wspomnieć, że ostatnio na przykład ruszyła sprawa Marcina Romanowskiego, którego dotyczy afera ze środami z Funduszu Sprawiedliwości. Jednak po tym, jak sąd zgodził się na jego areszt, polityk zniknął i policja nie jest w stanie ustalić, gdzie on przebywa.

Ruszyła sprawa Romanowskiego, ale policja nie potrafi go znaleźć

Prok. Przemysław Nowak przekazał za to w czwartek mediom, iż PK przychyliła się do wniosku policji ws. listu gończego za Romanowskim.

– Sąd wydał postanowienie i przekazaliśmy dokumentację policji. Funkcjonariusze w ciągu kilku dni wykonywali czynności mające na celu ustalenia miejsca pobytu Romanowskiego. Te czynności polegały na weryfikowaniu wszystkich znanych adresów. Wynik tych czynności był negatywny – wyjaśnił dziennikarzom śledczy.

Jak dodał, "dzisiaj funkcjonariusze zawnioskowali do nas o wszczęcie poszukiwań listem gończym". – Prok. Piotr Woźniak wszczął poszukiwania listem gończym. Oskarżony ukrywa się. To jest chyba pierwszy przypadek w Polsce, że poszukiwany listem gończym, jest obecny poseł – mówił.

W piątek wieczorem nadal nic więcej nie wiadomo o miejscu pobytu Romanowskiego. Tymczasem "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że polityka szukają policjanci, którzy zajmują się głównie tropieniem zabójców, członków zbrojnych gangów i najgroźniejszych przestępców.