Nowy pomysł Hołowni. W ten sposób chce przehandlować z Dudą zasady praworządności

Konrad Bagiński
19 grudnia 2024, 18:06 • 1 minuta czytania
Andrzej Duda ustąpi w sprawie nielegalnie działającej izby w Sądzie Najwyższym, Koalicja 15 Października zaś odpuści w sprawie neosędziów? Taki pomysł na "unormowanie" sytuacji prawnej w Polsce ma marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Oto szczegóły jego nowego projektu porozumienia z prezydentem.
Hołownia chce nawiązać nić porozumienia z prezydentem Dudą Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Marszałek Szymon Hołownia próbuje zakopać topór wojenny z prezydentem Andrzejem Dudą. Podczas briefingu z dziennikarzami w Sejmie wyjawił, że rozmawiał już z szefową Kancelarii Prezydenta Małgorzatą Paprocką. Teraz próbuje umówić się z samym Dudą, jeszcze przed świętami.


Hołownia dodał, że jutro (w piątek 20 grudnia) przedstawi przewodniczącym klubów poselskich ostateczny kształt swojego projektu dotyczącego stwierdzenia przez Sąd Najwyższy ważności wyboru prezydenta.

Teraz teoretycznie robi to działająca w oderwaniu od przepisów Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

– Mamy dwie kategorie spraw, które ta ustawa ma rozstrzygnąć. Jedną z nich jest stwierdzenie ważności wyboru prezydenta RP zgodnie z Konstytucją. I tutaj propozycja będzie taka, żeby robiło to całe zgromadzenie Sądu Najwyższego, bez oczywiście izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, bo to jest ta izba, która budzi wątpliwości – mówił Hołownia. I wyraził chęć pojednania w imię prawidłowości przeprowadzenia wyborów.

– Jeżeli mamy zabezpieczyć wybory, to musimy – każdy z nas – zrobić niestety krok do tyłu. Pan prezydent musi zrobić krok do tyłu i uznać, że jeżeli są takie wątpliwości, co do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, to powinien odpuścić – tak mówi o tym, czego oczekiwałby od prezydenta. Ale i sam coś oferuje.

– A my powinniśmy na te jedne wybory w tym momencie powiedzieć, że w sprawie orzekania ważności wyboru prezydenta RP nie patrzymy na status neosędziego czy paleosędziego, bo my musimy znaleźć gdzieś kompromis mając takiego prezydenta – przyznał marszałek Sejmu.

Hołownia dodał, że jego zdaniem trzeba uchwalić taką "incydentalną" ustawę, póki sytuacja w Sądzie Najwyższym się nie unormuje. A unormować może się po wyborach prezydenckich, gdy nowy prezydent (o ile nie będzie z obozu PiS) poprze jakąś ustawę "czyszczącą" SN.

Co postuluje Hołownia ws. praworządności?

Jego zdaniem do orzekania o stwierdzeniu ważności wyboru prezydenta powinno powołać się skład trzech całych Izb Sądu Najwyższego: Izby Cywilnej, Izby Karnej i Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

To rozwiązanie miałoby dotyczyć tylko nadchodzących wyborów prezydenckich. Po nich sytuacja miałaby zostać unormowana w sposób niebudzący wątpliwości.

Cała sytuacja jest oczywiście pokłosiem ostatniej decyzji Państwowej Komisji Wyborczej. Przypomnijmy: PKW wstrzymała decyzję o przyznaniu subwencji dla PiS, domagając się uregulowania statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN i jej sędziów.

Partia Jarosława Kaczyńskiego, mimo złożonej skargi, nadal pozostaje bez milionów złotych potrzebnych m in. na zrealizowanie kampanii Karola Nawrockiego. Szef PKW Sylwester Marciniak ostrzega jednak przed kryzysem, który może zagrozić wyborom prezydenckim w 2025 roku.

Czytaj także: https://natemat.pl/581612,pkw-podjela-decyzje-ws-subwencji-dla-pis-kaczynski-pozostaje-bez-srodkow