Tego Tusk zażądał od PiS po zamachu w Niemczech. Doczekał się buńczucznej odpowiedzi
Premier Donald Tusk zabrał głos w sprawie zamachu w Magdeburgu, gdzie sprawca wjechał w tłum ludzi. Pięć osób nie żyje, a 200 jest rannych. W sobotę w opublikowanym wpisie na platformie X szef rządu zwrócił się do PiS i prezydenta Dudy.
Reakcja premiera Tuska na zamach w Niemczech
"Po ataku w Magdeburgu już dziś oczekuję jasnej deklaracji Pana Prezydenta Dudy i PiS o poparciu rządowego pakietu zaostrzającego prawo wizowe i azylowe" – napisał Donald Tusk.
"Państwo odzyskuje właśnie kontrolę nad granicami i migracją po latach chaosu i korupcji, więc chociaż nie przeszkadzajcie" – dodał.
Wicerzecznik PiS: PO "chciała takiej Polski, jak na jarmarku w Magdeburgu"
Wicerzecznik PiS Mateusz Kurzejewski skomentował jego słowa rozmowie z PAP. Uważa on, że PO "chciała takiej Polski, jak na jarmarku w Magdeburgu".
Polityk powiedział też, że "rozwiązaniem, które "realnie poprawi nasze bezpieczeństwo i zabezpieczy Polskę przed falą migrantów jest wypowiedzenie paktu migracyjnego i zorganizowanie referendum ws. sprzeciwu wobec przyjmowania nielegalnych migrantów". Jak dodał w rozmowie z agencją prasową, PiS zbiera podpisy pod wnioskiem o referendum w tej sprawie.
Ponadto jest on zdania, że gdyby w 2015 roku PiS nie wygrało wyborów, ataki – takie jak ten w Magdeburgu – zdarzałyby się w Polsce regularnie.
W sprawie głos zabrał też były szef MON Mariusz Błaszczak. "Ja oczekuję, że natychmiast" – napisał w serwisie X i wystosował dalej swoje postulaty do rządu Tuska. Tak one brzmią:
- "Rozwiążecie wciąż pracujące zespoły prokuratorów Bodnara, których zadaniem jest tropienie rzekomych nieprawidłowości wśród żołnierzy i funkcjonariuszy.
- Wycofacie zarzuty wobec żołnierza, który bronił granicy.
- Poprzecie nasz projekt referendum ws. sprzeciwu wobec przyjmowania nielegalnych migrantów.
- Jednostronnie wypowiecie pakt migracyjny i sprzeciwicie się planom Niemiec dot. przerzucenia do Polski około 40 tys. nielegalnych migrantów.
- Wyrzucicie z partii tych, którzy urządzali rajdy z pizzą i torbą z marketu na granicy.
- Przeprosicie żołnierzy i funkcjonariuszy za lata szyderstw i kłamstw w sprawie realnej sytuacji na granicy".
W sprawie ataku w RFN zatrzymano pochodzącego z Arabii Saudyjskiej lekarza Taleba Abdula Dżawada. Niemieckie media piszą, że źródła w saudyjskich służbach bezpieczeństwa podały, że Rijad wcześniej ostrzegł Niemcy przed podejrzanym stojącym za atakiem na bożonarodzeniowy jarmark w Magdeburgu.
Kim jest zatrzymany ws. zamachu w Niemczech?
Saudyjczycy mieli przekazać, że zatrzymany był muzułmaninem szyitą z miasta Al-Hofuf we wschodniej Arabii Saudyjskiej. Szyici są mniejszością w tym kraju, stanowiącą zaledwie około 10 proc. jego sunnickiej większości.
W Niemczech miał ona jednak podawać się za byłego muzułmanina. Często krytykował tę religię i składał gratulacje muzułmanom, którzy porzucili wiarę.
Oskarżył także władze niemieckie o niewystarczające działania w celu zwalczania tego, co nazwał "islamizmem Europy". Jak donosi magazyn "Der Spiegel", wyraził on również poparcie dla skrajnie prawicowej i antyimigracyjnej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Ostatnio wielokrotnie twierdził w mediach społecznościowych, że niemieckie władze biorą na celownik saudyjskich azylantów i chcą "zniszczyć nasz antyislamski aktywizm".
Według doniesień agencji prasowych DPA i Reuters, a także magazynu "Der Spiegel", niemieckie władze zostały ostrzeżone o tym mężczyźnie około rok temu.