Ojciec zaginionej Weroniki Jędras: "Działała w stresie. Chciała uciec" [TYLKO U NAS]

Daria Różańska-Danisz
23 grudnia 2024, 13:33 • 1 minuta czytania
Rodzice zaginionej Weroniki Jędras, z którymi udało nam się porozmawiać, proszą o pomoc w poszukiwaniu 23-letniej córki. Według informacji, jakie przekazała nam policja, kobieta po raz ostatni widziana była 17 grudnia o godz. 11:30 w Szklarskiej Porębie. Szła w stronę Jakuszyc. Telefon zostawiła w wynajmowanym we Wrocławiu mieszkaniu. – Mamy dostęp do jej telefonu. Nie korzysta z niego. Działała w dużym stresie. Chciała uciec. Nie chciała być namierzona – mówi nam jej ojciec, Zdzisław Jędras.
23-letnia Weronika Jędras zaginęła 17 grudnia. Widziana była po raz ostatni o godz. 11:30 w Szklarskiej Porębie. Fot. Zaginieni przed laty

O świcie 17. grudnia Weronika wsiadła do pociągu we Wrocławiu. Tam skończyła studia i podjęła pierwszą pracę. Chciała dotrzeć do Szklarskiej Poręby. Gdzieś na odcinku Wałbrzych Szczawienko-Wałbrzych leżało powalone drzewo. Pociąg się zatrzymał.


Komisarz Wojciech Jabłoński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, mówi nam: – Pani Weronika przesiadła się do busa, ale finalnie dojechała do Szklarskiej Poręby. Mamy informację zarówno z pociągu, jak i z monitoringu, że była widziana w tym mieście ostatni raz 17 grudnia o godz. 11:30.

Później ślad się urywa. – Nie jest tak, że zapada się pod ziemię. Po prostu kamery monitoringu nie obejmują jej dalszej drogi – słyszymy.

Udało nam się skontaktować z rodzicami zaginionej.

Lidia Jędras, mama Weroniki: – Ona szła dalej przez Szklarską Porębę. I ostatnia informacja, jaką mamy, to że wyszła na drogę do Jakuszyc. Nie wiemy o tym, by kogokolwiek tam znała. Informacja od świadka, ale niepotwierdzona: spędziła dwa dni w okolicy Jakuszyc i ruszyła dalej w kierunku Charkowa, granicy.

Matka dziewczyny apeluje: – Jeżeli ktoś ma monitoring i jest w stanie sprawdzić jej drogę ze Szklarskiej Poręby do Jakuszyc w dniach 17-21 grudnia, to będziemy wdzięczni za pomoc. Szukamy jej wszędzie.

Bez telefonu

23-letnia Weronika pochodzi z Katowic, ale mieszkanie wynajmuje we Wrocławiu. W pokoju mieszka sama. Studiowała na Politechnice Wrocławskiej, niedawno podjęła pierwszą pracę. – Podróżuje bez telefonu. Zostawiła go w wynajętym mieszkaniu – zaznacza komisarz Jabłoński.

– Mamy dostęp do jej telefonu. Nie korzysta z niego. Działała w dużym stresie. Chciała uciec. Nie chciała być namierzona – mówi naTemat jej ojciec, Zdzisław Jędras. O pomoc w odnalezieniu Weroniki apeluje w mediach społecznościowych jej rodzina i znajomi. "Wera, błagam pomóż nam pomóc, nam wszystkim... my tu nie przestaniemy czekać nigdy...." – pisze na Facebooku jej ojciec.

– 18 grudnia o godz. 19:55 zostało przyjęte oficjalne zgłoszenie o zaginięciu pani Weroniki. Zgłosił nam to jej ojciec, z którym współpracujemy od samego początku – mówi komisarz Wojciech Jabłoński. Znajomi Weroniki stworzyli też stronę internetową (szukamyweroniki.pl), gdzie publikują informacje o 23-latce. 170 cm wzrostu, szczupła sylwetka, włosy do ramion, zielone oczy. Znaki szczególne, dwa tatuaże: kwiat niezapominajka na plecach, drugi na ręce (kości do gry).

Jeśli ktoś z Was ma jakiekolwiek informacje w sprawie zaginionej Weroniki Jędras, kontaktujcie się z Komisariatem Policji Wrocław-Śródmieście, pod numerem 47 8714358 lub dzwońcie pod wskazane numery: 576 314 497 ; 567 271 914.

Czytaj także: https://natemat.pl/582599,zaginela-weronika-jedras-trwaja-poszukiwania-studentki