To wideo Jakubiaka znów staje się hitem. Kucharz zdradził, dlaczego karp na święta to już kit

Weronika Tomaszewska-Michalak
23 grudnia 2024, 17:15 • 1 minuta czytania
Święta Bożego Narodzenia już za chwilę. W wielu polskich domach zaczynają się przygotowania do kolacji wigilijnej. Jednym z głównych dań będzie karp. Tymczasem w sieci popularnością znów zaczął się cieszyć filmik z Tomaszem Jakubiakiem. Znany kucharz zdradził na nim, dlaczego ta popularna ryba na święta to już kit i jak warto ją zastąpić.
Fot. Tik-Tok / Wprost

Karp na Wigilię to jedna z największych tradycji w polskiej kuchni świątecznej na Boże Narodzenie. Są tacy, którzy się nim zajadają, a inni mocno za nim nie przepadają, ale i tak przyrządzają, ze względu na rodzinne nawyki.


O Tomaszu Jakubiaku – doświadczonym kucharzu i byłym jurorze programu "MasterChef Nastolatki", w ostatnim czasie jest głośno w kontekście jego walki z nowotworem jelit i dwunastnicy.

Wcześniej Jakubiak zasłynął jednak ze swoich wyjątkowo celnych i praktycznych porad dotyczących jedzenia i polskiej kuchni. Jedna z nich właśnie ponownie zaczęła być hitem w sieci.

Karp na święta hit czy kit według Jakubiaka?

Na Tik-Toku wciąż można zobaczyć, co Tomasz Jakubiak uważa o przyrządzaniu karpia. Okazuje się, że ta ryba to już przeżytek.

– Dla mnie karp na święta to kit, a nie hit. Nie jestem w ogóle fanem karpi i nigdy nie byłem. Uważam, że to jest wodna świnia, tak większość ludzi ją nazywa, która żre wszystko, niszczy akweny wodne i do tego ma mnóstwo ości. Oczywiście da się je wyrzucić, ale jedynym plusem karpia jest to, że jest tłusty. I to jest chyba jedyny plus, jak dla mnie – przyznał kucharz.

Myślę, że pokolenie karpia już powoli zanika. Ten karp pojawił się u nas za komuny, bo nie było innej ryby. Zeżarł wszystkie inne ryby w stawach. Zaczęliśmy go jeść, bo był za pół darmo. Dzisiaj karp kosztuje majątek i ciągle jest problem, jak się go zabija, więc po co męczyć kolejne święta tego biednego karpia. Dajmy mu już w końcu spokój.Tomasz Jakubiak

Specjalista podpowiedział też, jakie ryby wybrać zamiast karpia. – Sandacze, polskie ryby ze słodkich wód: sandacze, sumy, amury, to nie jest tak, że one są nie wiadomo, jak droższe. Dziś karp jest już na tyle drogi, tyle ma odpadu, że kupienie czystego fileta z dobrego sandacza, wychodzi 1:1, nawet jak on jest trochę droższy – podsumował Jakubiak.