"Życie toczy się dalej". Kto rządzi Watykanem, gdy papież nie może? Jedna osoba się wybija

Od 10 dni katolicki świat żyje chorobą papieża Franciszka. Komunikaty są niepokojące, przez przestrzeń publiczną przewijają się dyskusje, czy 88-letni papież powinien zrezygnować, krążą też listy potencjalnych jego następców.
Jednak w samym Watykanie czas z tego powodu się nie zatrzymał. "Watykan funkcjonuje: mianowani są biskupi, publikowane są teksty papieskie" – wskazał jeden z niemieckich watykanistów. Media zauważają, że watykańscy kardynałowie zgodnie z planem podróżują za granicę – jeden z nich uczestniczył np. w głośnej konferencji o bezpieczeństwie w Monachium. Udzielają wywiadów nie tylko na temat zdrowia papieża. I cała działalność Watykanu, w tym przygotowania do Roku Świętego 2025, przebiegają normalnie.
"Życie toczy się dalej. Każdy kontynuuje swoją pracę jak zwykle" – mówił w rozmowie z katolickim portalem Alateia jeden z watykańskich urzędników.
Ale kto zarządza Watykanem na czas hospitalizacji Franciszka?
"Być może Franciszek rządzi, ale już deleguje codzienne zarządzanie Watykanem i kościołem zespołowi urzędników, którzy działają niezależnie od tego, czy on przebywa w Pałacu Apostolskim, czy nie. I czy jest świadomy, czy nie" – oceniła agencja Associated Press.
Kim jest kard. Pietro Parolin, szef watykańskiej dyplomacji?
W doniesieniach medialnych przewija się zwłaszcza jedno nazwisko. To 70-letni kardynał Pietro Parolin, człowiek nr 2 w Watykanie, od 2013 roku sekretarz stanu w Stolicy Apostolskiej, dziś wskazywany jako jeden z potencjalnych kandydatów na papieża w przyszłości.
To on ostro odniósł się do sugestii, że papież powinien zrezygnować. "Wszystkie wydają mi się bezużytecznymi spekulacjami. Teraz myślimy o zdrowiu Ojca Świętego, jego powrocie do zdrowia, jego powrocie do Watykanu. To są jedyne rzeczy, które mają znaczenie" – powiedział w rozmowie z "Corriere della Sera".
To on poprowadzi dziś różaniec na Placu Świętego Piotra za zdrowie papieża, z udziałem kardynałów przebywających w Rzymie i wszystkich współpracowników Kurii Rzymskiej.
I to pod jego przewodnictwem, jak przewija się w zagranicznych mediach, zespół urzędników ma zarządzać dziś funkcjonowaniem Kościoła. "Najważniejszym z nich jest sekretarz stanu, kard. Pietro Parolin, który nadzoruje sprawy administracyjne" – można przeczytać.
Parolin sam pokazywał dotąd, że wszystko w Watykanie funkcjonuje normalnie. W dniu, gdy papież zachorował, udał się w podróż do Burkina Faso, z okazji 125. rocznicy ewangelizacji tego kraju. Nie zmienił planów, był tam cztery dni, rozmawiał o walce z terroryzmem, o sytuacji tego afrykańskiego kraju i o wsparciu dla niego.
– Chciałbym przekazać najlepsze życzenia od papieża Franciszka dla Burkina Faso, dla ludności i przyszłości tego kraju – powiedział. W odpowiedzi usłyszał, że Watykan odgrywa kluczową rolę we wspieraniu Burkina Faso i w jego imieniu wypowiada się na forach międzynarodowych.
Rola Parolina jest ogromna. Katolicka Agencja Informacyjna tak o nim pisze, cytując rzymskiego korespondenta niemieckiej agencji katolickiej KNA:
"W przypadku trwałej niezdolności papieża do sprawowania urzędu kluczową postacią byłby kard. Parolin. Jako sekretarz stanu jest opiekunem oświadczenia o warunkowej rezygnacji, które Franciszek podpisał w 2013 r. Gdyby papież był trwale niezdolny do sprawowania urzędu z powodu choroby, kard. Parolin mógłby wyciągnąć tę kartę i ogłosić wakat na tronie Piotrowym".
Dalsza część artykułu poniżej:
Czytaj także: https://natemat.pl/590576,alarmujaco-zly-stan-franciszka-palasinski-mowi-o-kulisach-pracy-watykanu"Papież pozostaje papieżem nawet w szpitalu"
Według prawa kanonicznego długa hospitalizacja papieża nie jest jednak taką sytuacją. Co ciekawe, prawo kanoniczne w ogóle nie precyzuje, co należy zrobić i jak działać w sytuacji, gdy papież jest dłużej hospitalizowany.
Jak zauważają zagraniczne media, pomyślano o biskupach, o sytuacji na wypadek śmierci papieża i jego niezdolności do sprawowania urzędu, ale żaden z kościelnych przepisów nie reguluje sytuacji, jaką mam obecnie.
Dlatego tak naprawdę nikt nie jest w stanie zastąpić papieża, gdy ten choruje i przebywa w szpitalu. Nie można też podjąć niektórych decyzji bez jego zgody. Zwraca się uwagę szczególnie na kanon nr 335, który stwierdza, że w pewnych okolicznościach w zarządzaniu Kościołem nic się nie zmienia:
"Papież pozostaje papieżem nawet w szpitalu, niezależnie od stanu zdrowia. W obecnej sytuacji papież jest w stanie delegować. A jeśli prefekt lub inny urzędnik Kurii ma dla niego wiadomość, może jak zwykle udać się do Sekretariatu Stanu, a jego prośba zostanie przekazana papieżowi" – powiedział Alatei jeden z prawników kanonicznych.
W ciągu ostatnich dni z kliniki Gemelli napływały różne komunikaty o stanie zdrowia papieża. Raz było lepiej, raz gorzej. Ale były wśród nich również informacje o tym, że podczas pobytu w klinice Franciszek czytał, pracował i podpisywał dokumenty.
Czytaj także: https://natemat.pl/591401,kto-bedzie-nowym-papiezem-po-franciszku