Kłótnia podczas oświadczenia Ewy Wrzosek. Absurdalne słowa pracownika TV Republika

– Ja opieram się na tym, co świadek zeznaje. Pan mi teraz żadnych okoliczności dotyczących pańskiego stanu zdrowia nie zgłasza. Podobnie jak pani Barbara Skrzypek – tak mówiła do pracownika TV Republika prokurator Ewa Wrzosek.
Pod siedzibą prokuratury była dopytywana przez dziennikarzy o nieobecność pełnomocnika Barbary Skrzypek w trakcie jej przesłuchania i kwestie słabego zdrowia przesłuchiwanej.
Pracownik TV Republika stwierdził, że "tej tragedii można było uniknąć".
– Nie znam uzasadnienia pańskiego twierdzenia, że tej tragedii można było uniknąć – odpowiedziała mu Ewa Wrzosek. A potem mówiła, że Barbara Skrzypek nie zgłaszała uwag dotyczących stanu zdrowia.
Dodała, że podczas przesłuchania nie było żadnych nieprawidłowości.
– Co więcej, jeżeli miałyby one jakieś miejsce, ja oczekiwałabym, że zostaną one zgłoszone przez adwokata – podkreśliła.
– Wyrażam nadzieję, że odrębne śledztwo w tym zakresie wyjaśni, czy to postępowanie przebiegało w sposób prawidłowy, czy nie. Będę być może w tym postępowaniu przesłuchiwana. Podobnie pełnomocnicy, którzy uczestniczyli w tym postępowaniu. Państwo chcą zakwestionować w obowiązywanie procedur – dodała Ewa Wrzosek.
TV Republika oczywiście podjęła narrację partii Kaczyńskiego. Pracownicy tego medium sugerują wszelkie możliwe nieprawidłowości podczas przesłuchania. Przypomnijmy: Barbara Skrzypek to wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Kobieta zmarła w sobotę, 4 dni po przesłuchaniu ws. spółki Srebrna. Przesłuchanie prowadziła prok. Ewa Wrzosek.
W poniedziałek po południu odbyła się także konferencja prasowa rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokurator Piotr Skiba poinformował, że lekarz pogotowia wystawił kartę zgonu i wpisał w niej "zgon nagły z nieznanych przyczyn".
Dodał, że śledczy dowiedzieli się o zdarzeniu "w późnych godzinach wieczornych 15 marca". – W krótkim czasie funkcjonariusze warszawskiej policji dokonali ustaleń związanych ze zdarzeniem. Ustaliliśmy, że do zgonu doszło we wczesnych godzinach porannych 15 marca w mieszkaniu, w obecności jednego z członków rodziny – przekazał prokurator Skiba.