logo
Jarosław Kaczyński i "dwie wieże" Fot. Wizualizacja K-Tower, Filip Naumienko/REPORTER, Canva, montaż: naTemat
Reklama.

"Dwie wieże" to w zasadzie symbol podwójnej afery PiS, bo podobnie określano inwestycję związaną z elektrownią w Ostrołęce, która pochłonęła miliardy złotych i okazała się niewypałem.

"Dwie wieże Kaczyńskiego" są jednak zarezerwowane dla pomysłu, który miał zrobić rewolucję w centrum Warszawy. I też się nie udał, a cały ten projekt do dziś wzbudza mnóstwo kontrowersji.

"Dwie wieże" w Warszawie i spółka Srebrna

Sprawa wyszła na jaw w 2019 r. I jeśli rzeczywiście udałoby się ją dopiąć, słynne "dwie wieże" o nazwie K-tower byłyby jedynymi z najwyższych budynków w stolicy.

Po co w ogóle Jarosławowi Kaczyńskiemu były potrzebne dwie wieże w centrum Warszawy? To prezes PiS ujawnił mimochodem w tygodniku "Sieci" jeszcze w 2019 r., gdy wybuchła afera. Zdradził marzenie, że miało to być finansowe zaplecze dla Instytutu Lecha Kaczyńskiego, by ten mógł poważnie konkurować z Fundacją Batorego.

Za inwestycję miała odpowiadać spółka Srebrna – właścicielem tej spółki jest Fundacja im. Lecha Kaczyńskiego. W zarządzie zasiada m.in. Jarosław Kaczyński. Jeszcze sześć lat temu adres Srebrna 16 nie kusił wyglądem. Biuro Srebrnej, siedziba PiS... dziwnym trafem wszystkie obiekty znajdują się obok siebie.

Czytaj także:

To "Gazeta Wyborcza" zaczęła jako pierwsza ujawniać zadziwiające wątki związane z tym projektem. Dziennik opisywał kulisy spotkań prezesa PiS Geraldem Birgfellnerem – austriackim biznesmenem, który już w 2017 r. znalazł się w gronie kluczowych osób, z którymi spotykał się lider PiS. Więcej o nim mogliście przeczytać w naTemat już kilka lat temu.

Jak podaje "GW", Birgfellner prywatnie jest zięciem kuzyna Kaczyńskiego. W 2019 r. biznesmen złożył w prokuraturze zawiadomienie, że nie dostał pieniędzy za pracę nad projektami, które miały być przygotowaniem pod inwestycję spółki Srebrna. W sumie zajmował się nimi przez 14 miesięcy.

Pieniądze dla księdza?

To były jeszcze czasy rządów PiS. Prokuratura wszczęła śledztwo o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Kaczyńskiego. Chodziło o wspomniany już brak zapłaty dla austriackiego biznesmena. Postępowanie zostało jednak umorzone. Przypomnijmy, że prokuraturę nadzorował wtedy Zbigniew Ziobro.

"Wyborcza" publikowała stenogramy rozmów Austriaka z Kaczyńskim (biznesmen zaczął nagrywać te spotkania) i tutaj pojawiają się kolejne bulwersujące wątki. Wyszło, że Kaczyński miał namawiać Birgfellnera do wręczenia 50 tys. zł, które miały trafić do księdza Rafała Sawicza – zasiadał w radzie Instytutu imienia Lecha Kaczyńskiego. Jego podpis był ważny, by w ogóle inwestycja w Warszawie mogła ruszyć. Kaczyński tłumaczył to krótko i mówił, że "żadnej łapówki nie było".

– Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie – słychać Kaczyńskiego na nagraniach, które ujawniała "Wyborcza".

Ostatecznie pomysł z budową "dwóch wież" został wstrzymany – najpewniej z przyczyn politycznych. Prezes PiS chciał, by prezydentem Warszawy został Patryk Jaki. Po wygranej Rafała Trzaskowskiego w 2018 r. obawiał się, że plany budowy zablokuje stołeczny ratusz.

Tym samym inwestycja, której koszt szacowano na 1,3 mld zł, nigdy de facto nie ruszyła nawet z miejsca.

Nowe śledztwo ws. "dwóch wież"

Na początku lutego 2025 r. stało się jasne, że prokuratura ponownie weźmie pod lupę sprawę "dwóch wież". Jak wskazała w marcu "Wyborcza", do osobnego śledztwa wyłączono wątek domniemanej "koperty dla księdza".

Śledztwa dotyczące "dwóch wież" i "koperty dla księdza" prowadzi prok. Ewa Wrzosek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Potwierdziła dla "GW", że doszło już do przesłuchania Sawicza.

Ale najgłośniej w ostatnim czasie jest o przesłuchaniu Barbary Skrzypek, bliskiej współpracownicy Kaczyńskiego. 15 marca pojawiła się informacja o jej śmierci. Politycy PiS przekonują, że śmierć Barbary Skrzypek ma związek z jej przesłuchaniem w prokuraturze kilka dni wcześniej.

Skrzypek została przesłuchana w charakterze świadka w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej ws. afery "dwóch wież" spółki Srebrna w środę 12 marca.

Prokurator Wrzosek, która prowadziła to przesłuchanie, odniosła się do zarzutów polityków z Nowogrodzkiej i sympatyków tej partii. 16 marca poinformowała, że podejmie "zdecydowane i adekwatne kroki prawne" wobec osób kierujących wobec niej groźby karalne i pomówienia sugerujące, że śmierć Skrzypek ma związek z przesłuchaniem jej w charakterze świadka.

Przyczyna śmierci Barbary Skrzypek nie została podana do publicznej wiadomości. Mimo to pojawiają się głosy o jej złym stanie zdrowia, o którym urzędniczka miała też mówić podczas przesłuchania w prokuraturze.

A jak dzisiaj Kaczyński mówi o "dwóch wieżach"? – Zrobiono z czegoś, co jest zupełnie normalne i legalne i co więcej, co wynika z kodeksu handlowego, aferę. Pisano o dwóch wieżach, akurat tam nie było żadnej decyzji czy mają być dwie wieże czy jedna, wypisując mnóstwo różnego rodzaju innych bzdur – powtarzał w styczniu 2025 r., cytowany przez TVN24.