
Niektórzy znajomi zauważyli, że po zakończeniu zbiórki podpisów pod listami do PE właściwie wycofałem się z kampanii wyborczej EPTR. Nie brałem udziału w akcjach ulotkowych i plakatowych, nie prowadziłem agitacji w internecie, nie wspierałem kandydatów. To prawda. Z prostej przyczyny: nie chciałem firmować swoim nazwiskiem tak żenującej kampanii wyborczej, ani komitetu, którego sztab wyborczy traktuje obywateli jak idiotów. Ta kampania uświadomiła mi kilka rzeczy. Między innymi to, że najwyraźniej moje miejsce w polityce jest gdzie indziej. Jednak w przeciwieństwie do niektórych liderów koalicyjnych list, potrafiłem wstrzymać się z rozliczeniem do czasu po wyborach. Dłużej nie dam rady.
Zamierzam jak do tej pory działać na rzecz Grochowa i jego mieszkańców, jak i w celu likwidacji dysproporcji pomiędzy obiema stronami miasta. Nadal będę również zajmował się najbardziej palącymi problemami stolicy, wspierając głos mieszkańców i organizacji społecznych. Zapraszam do współpracy wszystkich, którzy są gotowi ciężko pracować na to, aby w listopadzie udało nam się wspólnie zazielenić Warszawę!
