Ministerstwo Zdrowia chce zaprzestać refundacji insuliny długodziałającej Lantus dla pacjentów chorych na cukrzycę. Chorzy są zaskoczeni tymi planami resortu i nie wiedzą, czym będą mogli dalej się leczyć. Dla wielu z nich będzie to niezwykle kłopotliwa sytuacja. Lekarze wskazują, że np. u kobiet w ciąży chorujących na cukrzycę nie będą mieli czym zastąpić refundowanej dotychczas insuliny.
Diabetolodzy piszą do ministra
Decyzja dotycząca refundacji insuliny Lantus to nie tylko kwestia, której firmy lek wybrać. Jest to dość unikalna insulina, która dobrze służy wielu chorym. Leczą się nią m.in. małe dzieci chore na cukrzycę typu 1. O tym, że sprawa jest bardzo niepokojąca świadczy choćby fakt, że Polskie Towarzystwo Diabetologiczne wystosowało list do wiceministra zdrowia Krzysztofa Łandy w sprawie planów dotyczących braku refundacji tej insuliny.
Dodajmy, że lek jest zbyt drogi, żeby pacjenci mogli sami płacić za terapię. Przypomnijmy też, że chorzy na cukrzycę typu 1 muszą przyjmować insulinę od początku leczenia, bez niej stracą życie. Oczywiście na rynku jest wiele insulin, które działają w różny sposób. Jednak ta wspomniana jest dla części chorych niezbędna. Dlatego PTD zdecydowało się napisać do wiceministra zdrowia.
Polskie Towarzystwo Diabetologiczne oraz konsultant krajowy z diabetologii otrzymali prośbę od polskiego oddziału Firmy Sanofi-Aventis, producenta insuliny Lantus, o zajęcie stanowiska w kwestii opinii Komisji Ekonomicznej rekomendującej nieprzedłużenie refundacji insuliny Lantus dla pacjentów z cukrzycą typu 1.
Nie chodzi o wsparcie firmy
„Rolą PTD oraz konsultanta krajowego z diabetologii jest między innymi dbanie o jakość opieki diabetologicznej w Polsce oraz troska o pacjentów z cukrzycą w naszym kraju. Nie jest naszym zadaniem wspieranie jakiejkolwiek firmy farmaceutycznej w ich sporach z Ministerstwem Zdrowia oraz podległymi mu agendami. Czujemy się jednak zobowiązani do zajęcia stanowiska, kiedy w wyniku braku porozumienia między dwoma stronami takiego sporu ucierpieć może dobro polskiego pacjenta z cukrzycą” – pisze PTD.
Towarzystwo stwierdziło, że powinno napisać do resortu zdrowia jakie konsekwencje dla pacjentów z cukrzycą typu 1, może pociągnąć za sobą nieprzedłużenie refundacji preparatu referencyjnej glarginy (Lantus).
„Po pierwsze, pociągnie to za sobą konieczność przestawienia w trakcie wizyt lekarskich kilkudziesięciu tysięcy pacjentów z tym rozpoznaniem, w tym dzieci i kobiet ciężarnych, na lek biosymilarny (Abasaglar) lub inny droższy analog długodziałający (Levemir). Wiązać się to będzie z koniecznością wyjaśnienia koncepcji insuliny biosymilarnej oraz nauką obsługi nowego pióra do podawania insulin” – piszą diabetolodzy.
Ich zdaniem, zmiana przyzwyczajeń w tym zakresie bywa zadaniem trudnym, w szczególności wśród starszych pacjentów. Część z chorych odbierze wymuszoną zmianę wstrzykiwacza jako dyskomfort. Natomiast w przypadku pacjentek ciężarnych z cukrzycą typu 1 przestawianie na biosylimalarną glarginę nie jest obecnie rekomendowane ze względu na brak danych naukowych w tym zakresie (informacja z Charakterystyki Produktu Leczniczego). Diabetolodzy podkreślają, że stworzy to trudny dylemat terapeutyczny w tej grupie chorych.
Chorzy rozgoryczeni
„Nie znamy szczegółów negocjacji, w tym finansowych, między Komisją Ekonomiczną z firmą Sanofi-Aventis. Nie jest naszą rolą wchodzenie w ten obszar omawianej kwestii. Uważamy jednak za celowe wskazanie, że – w naszym rozumieniu – utrzymanie referencyjnego preparatu glarginy (Lantus) nie spowoduje jakichkolwiek dodatkowych obciążeń finansowych dla budżetu państwa, zaś dla chorego skutkować będzie jedynie różnicą cenową wynoszącą kilka-kilkanaście złotych w stosunku do insuliny biosymilarnej. Tego rodzaju sytuacje w naszej opinii istnieją w odniesieniu do wielu cząsteczek terapeutycznych, pasków do glukometrów, etc na liście refundacyjnej. Pozwala to choremu i lekarzowi na wybór dobranej indywidualnie opcji leczniczej lub diagnostycznej” – podsumowują lekarze.
Jeszcze parę lat temu pacjenci chorzy na cukrzycę musieli walczyć, jak przysłowiowe lwy, o refundację tej insuliny. Producent bronił się przed oskarżeniami o poważne działania uboczne przy przyjmowaniu tej insuliny. Wykonano wówczas bardzo dokładne badania leku i ostatecznie obalono podejrzenia jakoby sprzyjał zachorowaniom na nowotwory. Polski resort zdrowia też w końcu uległ i zaczął refundować diabetykom ten lek. Teraz chorzy na cukrzycę piszą w mediach społecznościowych z goryczą i przerażeniem, że znikająca refundacja to kolejna „dobra zmian” w wykonaniu PiS.