Nie wypada nie podać ręki na przywitanie ale, jeśli nie myjemy ich odpowiednio często, może się to dla nas okazać wyjątkowo niezdrowe. Być może razem z serdecznym przywitaniem dostaniemy prezent – bakterię lub wirusa, z którym nasz organizm nie umie sobie poradzić.
Jeśli poświęcimy 15 sekund na mycie rąk, pozbędziemy się z nich większości bakterii. Natomiast 30-sekundowe, odpowiednie mycie rąk sprawi, że pozbędziemy się ponad 99 proc. z nich. To ważne szczególnie w sezonie jesienno-zimowym, kiedy wzrasta ryzyko infekcji i o zdrowie trzeba się bardziej troszczyć.
A wystarczyło umyć ręce
Jak tłumaczył podczas warsztatów Carex dr n. med. Piotr Gryglas, specjalista chorób wewnętrznych, mycie rąk chroni nas przed drobnoustrojami, z którymi nasz system immunologiczny nie jest w stanie sobie poradzić.
Jako przykład podawał historię kobiety, która odwiedziła swoją koleżankę w szpitalu i po tych odwiedzinach zachorowała na rzekomobłoniaste zapalenie jelit. W szpitalu dotykając sprzętów na sali chorych zakaziła się bakterią Clostridium difficile. Badanie przeprowadzone w placówce wykazało, że bakteria była obecna nawet w kurzu, który osiadał na ścianach budynku, czy fartuchach personelu szpitala.
– Prawdopodobnie do zakażenia nie doszłoby gdyby umyła ręce po odwiedzinach u koleżanki. Jednak trzeba sobie zdawać sprawę, że wielu ludzi jest nosicielami tej bakterii i możemy zarazić się też poza szpitalem – mówi dr Gryglas.
Zakaźny telefon
Zresztą wiele przedmiotów codziennego użytku najeżonych jest milionami bakterii. Wystarczy przejrzeć damska torebkę. Najwięcej bakterii znajdziemy tam na telefonie, pieniądzach, słuchawkach dousznych, szmince czy innych kosmetykach.
Rozwojowi bakterii na naszych rękach sprzyja ich natłuszczanie. Panie, które często kremują ręce, owszem dbają o ich nawilżenie, natomiast doprowadzają też do dużo większego niż normalnie namnożenia się drobnoustrojów na dłoniach.
Bakterie są też często powodem problemów ze skórą twarzy. Wiele kobiet zapomina o tym, że makijaż trzeba bardzo dokładnie zmywać, żeby nie stał się pożywka dla bakterii. Nie mówiąc już o tym, że nie myją pędzli i gąbek do nakładania kosmetyków. Twarzy również dotykamy rękami, czasem nawet bezwiednie, więc z nieumytych rąk bakterie trafiają wprost na nią i nie ma się co dziwić, że prześladują nas „pryszcze”.
Dodaje, że brak dostatecznej higieny powoduje powstawanie tzw. chorób brudnych rąk. Brudne ręce przyczyniają się do rozprzestrzeniania grypy (A, B, H1N1), zwykłych wirusowych infekcji górnych dróg oddechowych (rhinowirusy), czy mogącego groźnie przebiegać - wirusowego zapalenia wątroby typu A. Brudne ręce są również źródłem przenoszenia jaj pasożytów i przyczyniają się do ich rozprzestrzeniania zarówno u dzieci, jak i dorosłych.
Antybakteryjne to nie to samo co bakteriobójcze
Specjaliści polecają, szczególnie w sezonie jesienno-zimowym, stosowanie do mycia rąk antybakteryjnych mydeł i żeli.
Czym różnią się od zwykłego mydła? Mydło podczas mycia rąk usunie wszystkie bakterie, ale ma zasadowy odczyn i nie zabezpiecza rąk przed wzrostem bakterii, które pojawią się na nich. Natomiast mydła antybakteryjnie zawierają np. kwas mlekowy, który sprawia, że skóra po myciu nie jest przyjaznym środowiskiem dla bakterii. Oczywiście tak jak mydło usuwa też drobnoustroje podczas mycia.
W ostatnim czasie media obiegła informacja o wycofaniu w USA ze sprzedaży bakteriobójczych środków do mycia rąk. Nie jest to to samo, co mydła antybakteryjne. Wycofane środki zawierają substancje biobójcze, nie są kosmetykami i np. w Polsce muszą przejść odpowiednie procedury zanim trafią do sprzedaży. Popularne mydła antybakteryjne nie są w żaden sposób szkodliwe, są kosmetykami.
Cóż, ludziom niestety trzeba jeszcze cały czas przypominać o myciu rąk. Wielu uważa, że skoro nie widać brudu gołym okiem , to ręce są czyste. Nic bardziej mylnego, brud którego nie widać jest dużo gorszy.
Napisz do autora: anna.kaczmarek@natemat.pl
Reklama.
Udostępnij: 3
Dr n. med. Piotr Gryglas
Specjalista chorób wewnętrznych
Rozwój zasad higieny i antyseptyki, zarówno w medycynie, jak i w codziennym życiu, zawdzięczamy odkryciom Ludwika Pasteura. Odkąd naukowiec udowodnił istnienie chorobotwórczych drobnoustrojów, mycie rąk uratowało wiele istnień. W XVIII wieku była to nowinka medyczna, dzisiaj jest podstawą zdrowego życia. Mycie rąk jest jednym z najtańszych i najskuteczniejszych sposobów profilaktyki zabezpieczającej przed wieloma chorobami zakaźnymi. Przede wszystkim w istotnym odsetku redukuje występowanie chorób układu pokarmowego (>50 proc.) i oddechowego (>20 proc.). Warto pamiętać, że umycie rąk ciepłą wodą z mydłem powoduje usunięcie ponad 95 proc. drobnoustrojów z naszych dłoni. Nawykiem każdego człowieka powinno być prawidłowe mycie rąk: zarówno przed, jak i po posiłku, po skorzystaniu z toalety, po kontakcie z urządzeniami użyteczności publicznej, po wizycie w szpitalu, czy po zwyczajnym zabrudzeniu rąk.