Wiele kobiet nie wyobraża sobie wyjścia z domu bez makijażu, położenia się spać bez wklepania kremu, czy tygodnia bez choćby jednego treningu. Oczywiście zdrowe odżywianie, popijanie wody i odpowiednia ilość snu ma nam zapewnić szczęście, zdrowie, urodę i nienaganną sylwetkę. Tyle, że to wszystko na nic, jeśli nie zadbamy o swoje… piersi.
I nie chodzi tu ani o piękną, drogą bieliznę, ani o chirurgiczne poprawianie urody tego atrybutu kobiecości. Nieważne, czy piersi są duże, czy małe, okrągłe czy może bardziej szpiczaste. Zwyczajnie, dobrze jest je mieć i być zdrową.
Na szczęście ogromny postęp techniczny pozwala nam wiarygodnie sprawdzać ich zdrowie nawet w domowych warunkach. W XXI wieku mamy już do tego narzędzia, więc nie można mieć wymówki - nie umiem, nie potrafię, nie chce mi się czekać w kolejce do badania itd. Dzisiaj w dobrym tonie jest nie tylko mieć najnowszy sprzęt do gotowania na parze, czy notebooka ale też urządzenie, którym możemy regularnie zbadać piersi.
To dotyczy również twojego biustu
Każda z nas myśli oczywiście, że rak piersi jej nie dotyczy. Nikt w rodzinie nie chorował, ja świetnie się odżywiam, jestem aktywna fizycznie, dbam o siebie, jestem jeszcze młoda, przecież nic mi nie grozi. Otóż można bardzo się pomylić.
W Polsce co roku wykrywa się raka piersi u 17 tys. kobiet w różnym wieku, o różnym statusie materialnym, tych zadbanych i tych, które mniej dbały o siebie, takich które są ale też u tych, które nie były obciążone genetycznie. Czasami chore są tak młode, że nie zdążyły jeszcze założyć rodziny, urodzić dziecka.
Dr Susan Greenstein Orel, profesor radiologii z Uniwersyteckiego Szpitala w Pensylwanii po przeanalizowaniu danych dotyczących kobiet chorych na raka piersi stwierdziła, że trzy czwarte z nich przed zachorowaniem nie było w grupie ryzyka, czyli nie miały chociażby obciążeń genetycznych. To tylko dowodzi, że każda kobieta powinna działać profilaktycznie i badać się.
Postęp medycyny pozwala na bardzo dobre leczenie raka piersi, pod warunkiem że choroba zostanie w porę wykryta. Od Amazonek czasami można usłyszeć, że jeśli kobieta sama wykryje guzek w swojej piersi, to jest to ogromny sukces, ponieważ choroba została zauważona maksymalnie wcześnie.
Tyle tylko, że my nie badamy same swoich piersi. Pamiętamy o kremie przeciw zmarszczkom, mamy czas na wizytę u fryzjera i manikiurzystki, a nie myślimy o swoim życiu i zdrowiu, nie poświęcamy swoim piersiom kilkunastu minut w miesiącu. Skoro wpisujemy do kalendarza wizytę u kosmetyczki, wpiszmy też samobadanie piersi. W sumie zdrowie jest ważniejsze niż gładka cera. Choć oczywiście obie pozycje spokojnie „zmieszczą się” w naszym kalendarzu. Kobieta zadbana, to dzisiaj taka, która jest nie tylko piękna ale i zdrowa.
Czy to guzek, czy coś innego?
Jednak wiele z nas nie wie jak badać swoje piersi. Można znaleźć instrukcje, broszury a nawet filmiki w sieci. To jednak nie zawsze wystarczy. Budowa piersi, brak doświadczenia i wiary w naszą umiejętność samobadania doprowadza czasami do zniechęcenia i zaprzestania tej ważnej czynności.
Trzeba też pamiętać, że najwyższy poziom bezpieczeństwa możemy zapewnić sobie łącząc comiesięczne samobadanie piersi i kontrolne wizyty u lekarza raz do roku. Młodsze panie powinny wykonywać USG piersi a starsze mammografię.
Młode kobiety szczególnie powinny pilnować zdrowia swoich piersi, ponieważ do nich nie ma skierowanego programu skriningowego, nie przyjeżdża mammobus a i lekarz nie przypomina o badaniach. Właśnie te młode chore trafiają często do lekarza już z rozsianym rakiem piersi.
Wczesne wykrycie jest najważniejsze
W Polsce diagnozuje się ponad 17 000 nowotworów złośliwych piersi każdego roku. Zaledwie 20 proc. tych nowotworów zostało wykrytych na wczesnym etapie rozwoju. Rak piersi nadal jest najczęściej występującym nowotworem wśród kobiet i drugą z najczęstszych przyczyn zgonu pań chorych na raka.
Zbyt późne wykrycie tego nowotworu powoduje, że część kobiet przegrywa z nim walkę. Co roku na raka piersi umiera 5 tys. Polek. Specjaliści prognozują, że w 2025 r. będziemy mieli 25 tys. zachorowań na raka piersi rocznie. Nie mamy wpływu na liczbę zachorowań, ale mamy na wczesne wykrywanie choroby. Większość młodych ludzi traktuje choroby onkologiczne jako problem dotyczący osób starszych. Niestety są w błędzie.
Co więc należy zrobić, by nie przegapić guzka w piersi? Po pierwsze samobadanie. Wiadomo nasza wiedza i umiejętności w tym temacie nie są naszą mocną stroną.
Tu naprzeciw wychodzi nam najnowsza technika. Na rynku pojawiło się urządzenie do badania piersi w domowym zaciszu - Braster, który powoli staje się „must have” każdej dbającej o siebie kobiety.
Urządzenie jest w stanie wykryć więcej niż nasze niewprawne palce. Naukowcy odkryli, że komórki raka piersi mają temperaturę wyższą od zdrowej tkanki naszego ciała. Braster odczytuje te różnice na powierzchni piersi. Następnie za pomocą specjalnej aplikacji, obrazy termiczne są przesyłane do systemu automatycznej interpretacji, który ocenia, czy w przekazanych danych uwidocznione są zmiany, mogące oznaczać rozwój nowotworu.
W praktyce oznacza to, że raz w miesiącu włączamy urządzenie i łączymy się za pomocą wi-fi z zainstalowaną w telefonie aplikacją. Kilka minut później, kiedy nasze piersi przyzwyczają się do panującej w pomieszczeniu temperatury, rozpoczynamy badanie. Przyciskamy kielich urządzenia do piersi – raz, trzy lub pięć, w zależności od jej rozmiaru – i to samo robimy z drugą piersią.
Pomiar przesyłamy do analizy w centrum telemedycznym. Informację o dostępnym wyniku dostaniemy bezzwłocznie na naszego smartfona. Braster nie da nam też zapomnieć o comiesięcznym badaniu, aplikacja wyśle do nas powiadomienie, że powinnyśmy się zbadać. Braster jest też urządzeniem inteligentnym, które z miesiąca na miesiąc będzie bardziej dokładne w swoim badaniu, ponieważ “nauczy się” budowy naszych piersi.
Nie jest to kolejna nowinka techniczna z telewizyjnych programów zakupowych ale urządzenie, które może pozwolić na lepsze wykrywanie zmian w piersi, szczególnie u młodych osób, do których nie skierowano żadnych badań skriningowych.
Wsparcie dla mammografii i USG
To dość precyzyjne samobadanie piersi nie zwalnia nas jednak z kontrolnego USG, czy mammografii. Natomiast pozwala trafić do lekarza ze zmianą w piersi najwcześniej jak to tylko możliwe. To znowu powoduje, że nawet jeśli znajdziemy się w tych 17 tysiącach chorych, to będziemy miały szansę na wyleczenie, a ryzyko utraty biustu będzie minimalne.
Braster można zamówić w internetowym sklepie producenta. Jego cena uzależniona jest od tego, ile jesteśmy skłonni zapłacić “na strat”. Symboliczna złotówka pozwala nam korzystać z urządzenia za 45 zł miesięcznie. Cena abonamentu spada do 29 zł jeśli na początek zdecydujemy się wyłożyć 195 zł. Możemy również zapłacić za 24 miesiące z góry – wtedy Braster kosztuje 891 zł. To nie dużo w zamian za komfort psychiczny, który daje nam urządzenie. Dzięki regularnym badaniom, nie musimy zastanawiać się, czy przypadkiem, od ostatniego USG, nie urósł nam w piersi spory guzek.