25-letni Tomek jest uwięziony w ciele chłopca. Wmawiano mu, że jest chory psychicznie – diagnoza jest inna
Tomek Nadolski czasami w autobusach słyszy niegrzeczne uwagi pod swoim adresem, że powinien wstać, ustąpić starszej osobie. Biorą go za dziecko, nie zdając sobie sprawy, że czasami nie ma siły, żeby się podnieść. W sumie skąd mają wiedzieć, że jest chory, skoro nawet lekarze przez wiele lat nie wiedzieli co mu jest. – Tyle badań zrobiono mi przez lata, tyle wydano pieniędzy, za wszelką cenę chciano wmówić mi, że jestem osobą chorą psychicznie, a wystarczyło pobrać kilka mililitrów krwi i wysłać je do laboratorium – opowiada w wywiadzie dla naTemat Tomek Nadolski.