nt_logo

Żebrowska pokazała, gdzie zdarza jej się karmić piersią. Lekarze mniej krytyczni niż internautki

Beata Pieniążek-Osińska

03 stycznia 2023, 15:59 · 3 minuty czytania
Aleksandra Żebrowska rozpętała w sieci burzę, wrzucając na swoim profilu zdjęcie, na którym widać jak karmi piersią. Chodzi o nietypowe miejsce i sytuacje. Lekarze nie są tak krytyczni, jak matki komentujące żonę aktora znaną z pokazywania macierzyństwa bez lukru.


Żebrowska pokazała, gdzie zdarza jej się karmić piersią. Lekarze mniej krytyczni niż internautki

Beata Pieniążek-Osińska
03 stycznia 2023, 15:59 • 1 minuta czytania
Aleksandra Żebrowska rozpętała w sieci burzę, wrzucając na swoim profilu zdjęcie, na którym widać jak karmi piersią. Chodzi o nietypowe miejsce i sytuacje. Lekarze nie są tak krytyczni, jak matki komentujące żonę aktora znaną z pokazywania macierzyństwa bez lukru.
Ola Żebrowska pokazała, gdzie zdarza jej się karmić piersią. Opinie są podzielone. Fot. Instagram.com/olazebrowska
  • Instagramowe konto Aleksandry Żebrowskiej cieszy się dużą sympatią, zwłaszcza wśród mam. Żona aktora pokazuje się tam w pełnej krasie i nie ukrywa trudów macierzyństwa
  • Tym razem mama czwórki dzieci zaskoczyła, publikując kadr, na którym widzimy ją, jak karmi piersią siedząc na toalecie z opuszczonymi majtkami
  • Zdjęcie wywołało szereg negatywnych komentarzy
  • Lekarze nie zachęcają do karmienia piersią w takich okolicznościach, ale przyznają, że macierzyństwo ma różne oblicza i takie sytuacje też się zdarzają. Przypominają, że liczą się wtedy podstawowe zasady higieny.

Aleksandra Żebrowska tym razem przekroczyła kolejną granicę i nie miała problemu z tym, aby na swoim profilu na Instagramie wrzucić kadr, na którym widzimy jak karmi piersią swoją córkę w łazience, siedząc na muszli klozetowej ze spuszczonymi majtkami.

Nie trzeba było długo czekać na krytyczne komentarze głównie od innych matek. Cześć sugeruje, że przesadą jest publikowanie tak intymnych zdjęć z załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w toalecie. Pojawiły się też głosy oburzenia sugerujące, że karmienie w takich okolicznościach może być groźne dla dziecka ze względu na bakterie.

Zasady higieny wystarczą

Zapytaliśmy ekspertów o komentarz w tej sprawie. Dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog i mikrobiolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego nie widzi w takiej sytuacji żadnego nadzwyczajnego zagrożenia.

– Jeżeli zachowujemy standardy higieny i nie jest to toaleta publiczna, to nic takiego się nie stanie – uważa wirusolog. Zastrzega, że warunkiem jest oczywiście umycie rąk po skorzystaniu z toalety oraz to, aby była to nasza własna łazienka, gdzie utrzymujemy czystość.

– Z punktu widzenia mikrobiologicznego na fotelu i kanapie w salonie czy innym pokoju też będzie mnóstwo drobnoustrojów i patogenów - zastrzega wskazując na miejsca, gdzie najczęściej karmią młode mamy.

Jak dodaje, absolutnie rozumie, że młodej mamie może zdarzyć się, karmić piersią nawet w toalecie i nie widzi tu powodu do hejtu. Odwołuje się też do standardów higienicznych poprzednich pokoleń, gdzie daleko było naszym mamom czy babciom do warunków sterylności przy opiece nad niemowlętami.

– Można sięgnąć pamięcią dwa pokolenia wstecz. Nasze matki i babcie nie zachowywały takich standardów higieny. Zdarzało się karmienie gdzieś w polu, na ugorze – mówi w rozmowie z Natemat.pl dr Tomasz Dzieciątkowski.

Są sytuacje, gdy dziecko nie da się "odkleić od cycka"

Również pediatra Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia podkreśla, że młode mamy zmuszone są często sytuacją do karmienia w najróżniejszych okolicznościach.

– Przy zachowaniu odpowiedniej higieny, nie mam nic przeciwko. Są sytuacje, gdy dziecko nie da się "odkleić od cycka". Wtedy trzeba solidnie umyć ręce – mówi nam pediatra. Jak dodaje, kobiety karmią piersią i jednocześnie rozmawiają przez telefon, gotują, a jak trzeba, to czasem idą też z dzieckiem przy piersi do toalety.

Według Bożeny Janickiej trzeba raczej unikać takich sytuacji, bo powinno się pewne czynności oddzielać, ale gdy jest taka konieczność, pamiętać o zasadach higieny.

Intymne sytuacje zostawić dla siebie

Jednocześnie pediatra zastrzega, że kontrowersje budzić może sam fakt publikowania zdjęcia przedstawiającego takie okoliczności. Sama jest przeciwniczką zamieszczania publicznie kadrów z tak intymnych sytuacji.

– Po co publikować takie zdjęcia? To sytuacja intymna. Uważam, że część celebrytów przegina – mówi nam Bożena Janicka zwracając uwagę, że zdjęcia w sieci zostają, a dziecko za kilka lat może być z tego powodu wyśmiewane przez kolegów w szkole.