Tych leków brakuje w aptekach, bo zapotrzebowanie wciąż rośnie. Szybko rośnie więc też rynek nielegalnej sprzedaży w Internecie. Chodzi o popularne leki na cukrzycę i odchudzanie. Główny Inspektor Farmaceutyczny ostrzega przed kupowaniem leków w sieci. Trafiają tam też podróbki leków, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O tym, że brakuje określonych leków na cukrzycę, ponieważ wykupywane są ze względu na swoje działanie odchudzające przez osoby, które chcą schudnąć, pisaliśmy już kilka razy w ostatnich miesiącach.
Jak zawsze, w takiej sytuacji, gdy popyt przekracza podaż, zaczyna kwitnąć też czarny rynek. W tym przypadku chodzi o sprzedaż trudno dostępnych w aptekach leków w Internecie. Pojawił się jednak jeszcze gorszy proceder, czyli handel podróbkami tych leków. Tu już nie ma żartów, bo zagrożone może być zdrowie, a nawet życie.
Powodem jest informacja Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o tym, że na całym świecie coraz częściej pojawiają się zgłoszenia dotyczące fałszowania tych produktów, które są oferowane przede wszystkim poza legalnym łańcuchem dystrybucji, m.in. na platformach mediów społecznościowych. Tam są oferowane oczywiście bez konieczności posiadania recepty.
Te leki wyłącznie na podstawie recepty w Polsce
"W związku z monitem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odnoszącym się do zwiększonej liczby przypadków fałszowania produktów leczniczych przeciwko cukrzycy typu 2 zawierających w swoim składzie analogi glukagonopodbnego peptydu-1 (GLP-1) naśladujące działanie hormonu
regulującego stężenie glukozy we krwi, Główny Inspektor Farmaceutyczny przypomina, że wszystkie produkty lecznicze zawierające GLP-1, które zostały dopuszczone do obrotu na terytorium Polski, są dostępne wyłącznie na podstawie recepty" - czytamy w komunikacie.
Jak przypomina GIF, leki te mogą być legalnie nabywane wyłącznie w aptekach stacjonarnych. Nie mogą zaś być "przedmiotem sprzedaży wysyłkowej".
Chodzi o leki, które w ostatnich miesiącach wciąż zyskują na popularności - Ozempic, Victoza i Wegovy. Oprócz leczenia cukrzycy ich dodatkowym skutkiem u wielu osób jest redukcja masy ciała. Sięgają więc po nie coraz chętniej nie tylko cukrzycy, ale też osoby, które chcą schudnąć. W Polsce leki te dostępne są na receptę.
Nieznany skład i bezpieczeństwo
Ze względu na wciąż rosnący popyt, w sieci rozwija się nielegalny handel tymi preparatami. Dotyczy to nie tylko Polski, ale dzieje się również w innych krajach. Nie jest to jednak ani legalne, ani bezpieczne.
Główny Inspektor Farmaceutyczny wskazuje, że "nabywanie produktów leczniczych z nieuprawnionych źródeł, w szczególności w Internecie, wiąże się z wielkim ryzykiem związanym z ich nieznanym składem. W związku z czym jakość i bezpieczeństwo tych produktów jest wątpliwa" - ostrzega przed podrabianymi lekami.
"Mogą być one nieskuteczne, a co gorsze, mogą powodować reakcje toksyczne"- alarmuje.
Jak wyjaśnia, "produkty te nie są dopuszczone do obrotu, ani kontrolowane przez właściwe organy nadzoru rynku farmaceutycznego, ponieważ pochodzą z nielegalnego łańcucha dystrybucji. Ich produkcja często prowadzona jest w nieodpowiednich warunkach przez niewykwalifikowany personel. Ponadto mogą one zawierać liczne zanieczyszczenia, lub mogą być skażone bakteriami. W związku z czym stosowanie produktów pochodzących z nielegalnego łańcucha dystrybucji stanowi duże zagrożenie dla zdrowia publicznego".
Leki pod lupą EMA
Niedawno o popularnych lekach na cukrzycę było głośno, bo trafiły pod lupę Europejskiej Agencji Leków. Specjalny Komitet bada zgłoszenia dotyczące ewentualnego niepożądanego działania leków: ryzyka myśli samobójczych oraz myśli o samookaleczeniu podczas stosowania leków.
.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.