Jeden wpis na Twitterze może sporo kosztować ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Po tym, jak szef resortu ujawnił we wpisie w mediach społecznościowych, jakiego rodzaju lek przepisał sobie jeden z lekarzy, ten wezwał go do przeprosin i wpłaty 100 tys. zł na rzecz hospicjum.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Minister zdrowia może słono zapłacić za swój wpis w mediach społecznościowych.
Wszystko zaczęło się od wprowadzonych przez niego na początku lipca limitów na wypisywanie e-recept, co miało ukrócić nadużycia w wystawianiu recept przez platformy internetowe, gdzie można otrzymać receptę po wypełnieniu ankiety, bez zbadania pacjenta. Od 3 lipca lekarz może wystawić maksymalnie 300 recept w ciągu jednego dnia i przyjąć do 80 pacjentów w ciągu 10 godzin (wyłączone są z tego limitu recepty na leki refundowane).
Po wprowadzeniu tego ograniczenia pod koniec ubiegłego tygodnia wielu lekarzy zgłaszało problemy z systemem do wystawiania e-recept. Nie mogli np. wypisać swoim pacjentom, m.in. w hospicjach e-recept na leki przeciwbólowe. Mogli wypisać w takiej sytuacji receptę papierową.
Ministerstwo broniło swojej decyzji i przekonywało, że problemu z wystawianiem e-recept nie ma.
"We wczorajszym wydaniu usłyszeliśmy, że pacjenci po operacjach ortopedycznych w Poznaniu nie dostali przez ostatnie 2 dni recept na leki przeciwbólowe. Sprawdziliśmy w Poznaniu. I co? Pacjenci po operacjach ortopedycznych otrzymywali recepty na wskazane leki. Lek. Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu wczoraj w Faktach TVN "żadnemu pacjentowi nie dało się wystawić takiej recepty". Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś" - napisał minister zdrowia na Twitterze.
Ten jeden wpis wywołał burzę, ponieważ Adam Niedzielski w ten sposób ujawnił jakie leki przepisał sobie lekarz. Niektórzy mówili o złamaniu tajemnicy lekarskiej, ale obecny minister medykiem nie jest. Inni mówią o ujawnieniu danych medycznych czy danych wrażliwych.
48 godzin
Sam Piotr Pisula w poniedziałek poinformował o wezwaniu przedsądowym skierowanym do Adama Niedzielskiego. Jak poinformował "w związku z zaistniałą sytuacją wzywa Pana Ministra Zdrowia do przeprosin i przekazania 100 tys. zł na rzecz Hospicjum Palium w Poznaniu".
"Wzywam pana do natychmiastowego usunięcia skutków naruszenia moich dóbr osobistych (…) Brak uczynienia zadość niniejszemu wezwaniu w zakreślonym terminie skutkować będzie dochodzeniem moich praw na drodze postępowania sądowego" - napisał lekarz w oświadczeniu i dał Ministrowi 48 godzin.
Dobra osobiste lekarzy
Piotr Pisula mówi o naruszeniu jego dóbr osobistych. Jednak to nie koniec kłopotów Ministerstwa Zdrowia.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.