
Reklama.
– Ci, którzy grają w Battlefielda mają w grze znacznie lepsze pole widzenia niż żołnierze w autentycznym pojeździe – mówił na antenie TU TV jeden z projektantów nowego, opartego na goglach Oculus Rift rozwiązania dla norweskiej armii. Dzięki niemu, także prawdziwy (a nie tylko wirtualny) czołgista bez wychylania się z bezpiecznego wnętrza pojazdu może mieć niemal pełen przegląd pola bitwy.
Zainstalowane na burtach pojazdu pancernego czy czołgu szerokokątne kamery, które testuje norweska armia, podłączone są do komputera transmitującego obraz wprost do wirtualnych gogli Oculus Rift. Dzięki temu siedzący wewnątrz żołnierz poruszając głową może widzieć to, co dzieje się wokół pojazdu w promieniu 360 stopni.
Jak mówią w opublikowanym przez TU TV filmie sami żołnierze, efekt jest niemal taki sam, jak w sytuacji, gdy kierowca prowadzi pojazd wychylając się z włazu – technologia wirtualnej rzeczywistości zapewnia bowiem bliski naturalnemu komfort widzenia.
Co więcej, jak twierdzi magazyn "The Verge", rozwiązanie to jest nawet 50-krotnie tańsze niż konwencjonalne wojskowe technologie stosowane obecnie w nowoczesnych czołgach czy pojazdach opancerzonych.
Podstawą tego rozwiązania są okulary Oculus Rift, powstałe w kupionej niedawno przez Facebooka za około 2 miliardy dolarów firmie Oculus VR. Nietypowe okulary, których najnowsza wersja trafiła niedawno do przedsprzedaży, są tworzone przede wszystkim z myślą o grach komputerowych, ale Mark Zuckerberg już wcześniej nie wykluczał innych zastosowań tego gadżetu.
– Oculus ma szansę na stworzenie platformy społecznościowej, jakiej jeszcze nie było, i zmienienie sposobu, w jaki pracujemy, bawimy się czy komunikujemy – powiedział Zuckerberg, potwierdzając informacje, że technologia VR może wkroczyć do świata portali społecznościowych. Ale jak pokazuje norweski przykład, zastosowań dla niej jest znacznie więcej. Nawet pomimo faktu, że nowe rozwiązanie dla tamtejszego wojska jest dopiero w fazie testów.
Źródło: The Verge