
Reklama.
– Myślę, że ten jego przyjazd należy traktować jako chęć poprawy nadszarpniętego wizerunku w środowisku młodzieży – powiedział portalowi Niezalezna.pl Kazimierz Sokołowski, ojciec 17-letniej Marii Sokołowskiej.
Spotkanie premiera Tuska z uczniami II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gorzowie Wielkopolskim rozpocznie się w środę o godzinie 12:40. Szkolna rozmowa z młodzieżą będzie jednak mniej spontaniczna od tej, jaka miała miejsce w miniony czwartek, gdy szef rządu gościł na gorzowskim bulwarze.
Ojciec Sokołowskiej wyjaśnił bowiem, że większość pytań, jakie usłyszy w środę Tusk, została przygotowana we współpracy z nauczycielami. Co więcej, pytania te zostały wcześniej przesłane premierowi, by ten mógł przygotować sobie odpowiedzi. Uczniowie będą mogli zadać tylko trzy pytania spoza spisu.
Ojciec licealistki obawia się, że środowe spotkanie z uczniami może być wybiegiem obliczonym na „wyrównanie rachunku” z Sokołowską, której poprzednie pytanie wyraźnie zmieszało Tuska (premier nie odniósł się do oskarżenia o zdradę; powiedział tylko, że uczniowie „mają duże poczucie humoru”, po czym odszedł – przyp. red.).
Sokołowska nie ucieknie jednak przed Tuskiem i weźmie udział w spotkaniu, na które zaprosił ją osobiście dyrektor szkoły. – Mam obawy, ale ona jest zdecydowana na to spotkanie. Ufamy Bogu, że będzie razem z nią w tym czasie – powiedział ojciec licealistki.
źródło: Niezalezna.pl