
- Rozwój Internetu szerokopasmowego jest jednym z priorytetów implementacji Agendy Cyfrowej w naszym kraju - mówi dla naTemat europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg. Jak podkreśla, Polska ma spore opóźnienia w budowaniu dostępu do szybkiego internetu, ale jednocześnie już w prawie połowie polskich domów można mieć internet o prędkości powyżej 30 Mbps. Do unijnej średniej wciąż nam jednak daleko.
REKLAMA
Regulacja już zbędna
Przypomnijmy, że w 2007 roku UKE nałożyło na Orange obowiązek udostępniania swojej infrastruktury szerokopasmowego internetu innym operatorom. Miało to służyć rozwinięciu konkurencji na tym rynku i upowszechnieniu internetu. W 76 gminach cel ten został już spełniony i UKE uznało, że należy zdjąć regulacyjne kajdany z Orange – by firma ta mogła inwestować w nowe łącza, co obecnie jej się nie opłaca, gdyż od razu musiałaby udostępniać je innym.
Przypomnijmy, że w 2007 roku UKE nałożyło na Orange obowiązek udostępniania swojej infrastruktury szerokopasmowego internetu innym operatorom. Miało to służyć rozwinięciu konkurencji na tym rynku i upowszechnieniu internetu. W 76 gminach cel ten został już spełniony i UKE uznało, że należy zdjąć regulacyjne kajdany z Orange – by firma ta mogła inwestować w nowe łącza, co obecnie jej się nie opłaca, gdyż od razu musiałaby udostępniać je innym.
W ten sposób operatorzy korzystający z infrastruktury Orange sprzedawaliby szybszy internet, ale taniej niż samo Orange – bo nie ponoszą kosztów utrzymania infrastruktury. To powoduje, że Orange nie opłaca się inwestować, a że jest to w zasadzie jedyna firma zdolna wyłożyć gigantyczne środki niezbędne do realizacji celów Europejskiej Agendy Cyfrowej, UKE chce teraz zderegulować rynek w 76 gminach, gdzie odpowiedni poziom konkurencji został osiągnięty.
W związku z faktem, że projekt deregulacji trafił już do Komisji Europejskiej i ma ona wydać swoją opinię do 4 sierpnia, zapytaliśmy kilku europosłów o ocenę planów UKE. Przed Lidią Geringer de Oedenberg rozmawialiśmy o tym z Różą Thun z PO, która oceniła, że istnieją spore szanse na pozytywne spojrzenie KE na projekt polskiego regulatora.
Lidia Geringer: UKE dokonał stosownej oceny konkurencji na rynku
Na pytanie, czy argumentacja UKE odnośnie deregulacji - czyli osiągnięcie wymaganej konkurencji w 76 gminach - jest słuszna, Lidia Geringer stwierdza jasno: Urząd zapewne dokonał rzetelnej analizy sytuacji.
Na pytanie, czy argumentacja UKE odnośnie deregulacji - czyli osiągnięcie wymaganej konkurencji w 76 gminach - jest słuszna, Lidia Geringer stwierdza jasno: Urząd zapewne dokonał rzetelnej analizy sytuacji.
- Zakładam, że UKE dokonał stosownej oceny konkurencji na rynku dostępu do Internetu szerokopasmowego w wybranych gminach - mówi nam europosłanka. I dodaje: - Generalną zasadą unijnego rynku jest to, że sama infrastruktura ma być "wydzielona" od usługodawców, dostawców Internetu, gazu, czy prądu, by demonopolizować rynek. Komisja Europejska bardzo niechętnie robi wyjątki od ogólnych reguł, obawiając się skutków uchylania wieczka od puszki Pandory - dodaje Geringer de Oedenberg.
Nasza rozmówczyni zaznacza, że Parlament Europejski nie ma żadnego wpływu na decyzję KE - "nie jest oficjalnie konsultowany w ramach zastosowanej procedury".
Polska dostanie od Komisji Europejskiej zielone światło na uwolnienie internetu? Neelie Kroes: Decyzja KE do 4 sierpnia Czytaj więcej
Polska jest zacofana, jeśli chodzi o szybki internet
- Ogólnie rzecz biorąc, regulatorzy z państw członkowskich, czyli w przypadku Polski UKE, mają obowiązek informowania Komisji o środkach, które mają zamiar podjąć aby zachować konkurencyjność na rynku. Komisja musi wypowiedzieć się w stosownym czasie, w tym wypadku do 4 sierpnia - dodaje europosłanka.
Jednocześnie zdaniem Lidii Geringer de Oedenberg, Polska jest bardzo "do tyłu", jeśli chodzi o rozwój szerokopasmowego internetu. - Zgodnie z danymi Komisji Europejskiej Polska ma obecnie spore opóźnienia jeżeli chodzi o inwestycje w Internet szerokopasmowy - stwierdza nasza rozmówczyni.
Ale będzie lepiej
- Pod koniec 2013 roku stacjonarny Internet szerokopasmowy był dostępny w 88 proc. polskich domów przy średniej UE 97 proc. Na obszarach wiejskich, dostęp do Internetu szerokopasmowego miało 75 proc. gospodarstw, ale już sieci nowej generacji o szybkości powyżej 30 Mbps są dostępne tylko w 49 proc. domów przy średniej UE 62 proc. - wskazuje eurodeputowana.
- Pod koniec 2013 roku stacjonarny Internet szerokopasmowy był dostępny w 88 proc. polskich domów przy średniej UE 97 proc. Na obszarach wiejskich, dostęp do Internetu szerokopasmowego miało 75 proc. gospodarstw, ale już sieci nowej generacji o szybkości powyżej 30 Mbps są dostępne tylko w 49 proc. domów przy średniej UE 62 proc. - wskazuje eurodeputowana.
To jednak nie powinno nas zniechęcać do prób realizacji celów Europejskiej Agendy Cyfrowej. - Rozwój Internetu szerokopasmowego jest jednym z priorytetów implementacji Agendy Cyfrowej w naszym kraju i to przy znacznym wsparciu funduszy strukturalnych, także dla prywatnych inwestycji - przypomina Lidia Geringer de Oedenberg. To zaś oznacza tylko jedno: musimy zderegulować rynek, by inwestycje przybliżające nas do powszechnego szybkiego internetu ruszyły z kopyta.

