Jeździmy po świecie, podglądamy zwyczaje innych kultur, coraz rzadziej dajemy powody, by nazywać nas zaściankiem Europy. Przede wszystkim jednak jesteśmy ludźmi, ale wciąż to, co ludzkie bywa nam obce. Przekonała się o tym czytelniczka naTemat, na którą nakrzyczano, bo chodziła w bieliźnie po basenowej szatni. Damskiej szatni.
Marysia była kilka dni temu na basenie powiatowym w Wieliczce. Zdziwiło ją, jak atrakcyjny i dobrze wyposażony kompleks powstał w tym mieście. Ale z wizyty w Wieliczce zapamięta coś zupełnie innego. – W przebieralni były wywieszone tabliczki "Prosimy przebierać się w kabinach". Było to dla mnie zaskakujące, bo są tam oddzielne szatnie damskie i męskie. Na basenie w Krakowie, z którego korzystam najczęściej każdy przebiera przy szafce – mówi Marysia.
Naga prawda
Skoro wszędzie były tabliczki, Marysia zdecydowała się respektować zarządzenie władz basenu. Po kąpieli poszła przebrać się do kabiny i wyszła z niej w samej bieliźnie. – To była zwykła bielizna, nie jakaś wyzywająca – zaznacza. W tym momencie podeszła do niej około 30-letnia kobieta i powiedziała, że nie można chodzić po szatni w bieliźnie i że uważa zachowanie Marysi za skandal.
Zdaniem seksuolog Anny Golan, sytuacja opisana przez naszą czytelniczkę to dowód na to, że nagość postrzegamy tylko w kontekście seksualnym. – Być może dlatego, że ciało w Polsce jest bardzo ukrywane, a seksualność to coś zawstydzającego. Jeżeli na basenie, lub podczas pobytu w saunie ktoś odsłoni trochę ciała, dla osoby nieprzyzwyczajonej do takiego widoku jest to już coś nagannego i godnego potępienia – zauważa seksuolog.
Potwierdzają to liczne wpisy na forach internetowych. Okazuje się, że nie tylko nasza rozmówczyni jest zdziwiona koniecznością przebierania się w kabinie, choć szatnie nie są koedukacyjne. – Oczywiście, że korzystam z kabiny! Nie wyobrażam sobie stania nago przy szafce. Chociaż widziałam "niektóre" – pisze na forum użytkowniczka Merry. A oto kilka kolejnych komentarzy:
Zdaniem Anny Golan, sensacyjność nagości wynika między innymi z braku kultury aktywnego spędzania czasu. – Nagość nie kojarzy nam się z wypoczynkiem, relaksem, masażem czy opalaniem się. Dla Polaków nagość jest najczęściej postrzegana jako nieprzyzwoitość. W omawianym przypadku, kobieta zwróciła uwagę na nagość w sytuacji, kiedy nie było to uzasadnione. A jeśli komuś to przeszkadza, sądzę że to wskazuje na pewne zahamowania u osoby zwracającej uwagę. Być może to ona ma problem ze swoim ciałem i własną seksualnością – uważa seksuolog.
Pruderyjny jak Polak
Każdy, kto odwiedzał zachodnie baseny czy kąpieliska widział osoby, które bez krępacji rozbierały się nawet do naga. Nikt nie zwracał na nie uwagi, nie przyglądał się i zajmował sobą, a nie strojem czy jego brakiem u innych osób. Przeciwnie. W Danii, gdy pojawimy się pod basenowym prysznicem w kostiumie kąpielowym możemy spodziewać się, że ktoś zwróci nam uwagę, że w tej strefie nie nosi się już ubrań, a ciało należy umyć. Bez ubrania.
Anna Golan dostrzega zmiany obyczajowe w naszym kraju, ale jej zdaniem odbywają się one bardzo powoli. – Myślę, że niekoniecznie prowadzą one jednak do naturalności – podkreśla. – Z jednej strony jest w nas pruderyjność, a z drugiej seksualne prowokacje. A to nadal nie o to chodzi, tylko aby ciało i nagość postrzegać jako coś naturalnego, co ma dać nam relaks, sprawi, że czujemy się swobodnie i nie przejmować się tym, czy ktoś na nas patrzy – mówi.
Inne spojrzenie na kwestię nagości można dostrzec u ludzi korzystających z sauny. Tam nagość jest czymś zupełnie naturalnym i panuje stosowna etykieta. – Nie wypada się przyglądać drugiej osobie. W pewnych środowiskach te zmiany zachodzą. Na przykład u osób, które są aktywne fizycznie – mówi seksuolog.
Kabiny do przebierania znajdują się na wielu basenach. Część osób z nich korzysta, a inne nie widzą takiej potrzeby. Nie widzą, bo nie przychodzą do siłowni czy na basen, aby oglądać, tylko żeby się ruszać. Jeśli zatem ktoś koniecznie potrzebuje wokół siebie listków figowych, niech raczej zaklei nimi własną ciekawość.
Jestem przyzwyczajona do tego, że na basenie nikt się nikogo nie wstydzi i gdy kobiety myją się pod prysznicem, to zdejmują kostium kąpielowy a nie kombinują, jak się umyć bez zdejmowania go.
Teoretikus
Jeśli ktoś zrobił takie przebieralnie, to pewnie wypada z nich korzystać. Czytaj więcej
Catbert
Do męskich nie chodzę, ale w damskich zawsze są kabiny, i jeszcze w życiu nie widziałam, żeby ktoś się rozebrał poza kabina. Zresztą, to chyba nielegalne - w końcu tam też przychodzą dzieci. Czytaj więcej
Marcelina
Nie tylko na basenie. U mnie na siłowni kobiety w damskiej przebieralni wychodząc spod prysznica ubierają się przy szafkach. Nie razi mnie to i nie krępuje. Zresztą robię tak samo. Czytaj więcej