
– Między Grecją czy Portugalią a Włochami jest ogromna różnica. Włochy są krajem bardzo zadłużonym, osłabionym między innymi przez nadmierną biurokrację i brak innowacyjności. Wciąż jednak należy do krajów, w których bogactwo prywatne należy do największych na świecie. Tej sytuacji nawet nie można zacząć porównywać do Grecji – uważa Sebastiano Giorgi, redaktor naczelny włosko-polskiego miesięcznika „Gazzetta Italia”.
Od 2000 roku PKB spadło o prawie 7 proc. - więcej niż w Grecji, na Cyprze i w Portugalii. W grudniu ubiegłego roku bezrobocie wynosiło 12,7 proc. Zaledwie 55,6 proc. ludzi miało pracę w trzecim kwartale ubiegłego roku, podczas gdy w pozostałych krajach euro było to 63,8 proc. Gorsze wyniki miały tylko Grecja i Hiszpania.
Atmosfera we Włoszech jest atmosferą chaosu, zamieszania, utraty złudzeń, bo te Włosi utracili. Nie wierzą, że w krótkim czasie uda się wyjść z recesji. Skomplikowana jest też sytuacja polityczna, nie ma już klarownego podziału na lewicę i prawicę. Wycofanie się ze sceny politycznej Berlusconiego sprawiło, że zmieniło się coś, co było podstawą dyskursu politycznego przez ostatnie 20 lat. Teraz, kiedy nie ma Il Cavaliere, trzeba zająć się rzeczywistością. W tej chwili Włosi są w kiepskim nastroju, a społeczeństwo jest politycznie podzielone: jedni uważają, że Renziemu uda się odnowić PD, inni zaś, że tę klasę polityczną należałoby wymienić, bo w innym wypadku nie uda się wprowadzić prawdziwych zmian.
Prof. Marco Simoni z London School of Economics już w 2011 roku trafnie wyjaśniał w rozmowie z „The Guardian” sytuację we Włoszech. Na tyle trafnie, że postawiona wtedy diagnoza jest dziś tak samo – jeśli nie bardziej – aktualna:
To zupełnie inna historia niż z Grecją. We Włoszech nie chodzi po prostu o ograniczenie wydatków, chodzi o nowe skalibrowanie wydatków ze środkami wzrostu. We włoskim środowisku biznesowym jest problem, który stoi temu wzrostowi na przeszkodzie. W rejestrze Banku Światowego Włochy są dopiero na 80 miejscu, jeśli chodzi o przyjazny przedsiębiorczości klimat. Problemem jest biurokracji i ospałość sądów. Czytaj więcej
Olbrzymia popularność Movimento 5 Stelle (Ruch Pięciu Gwiazd), utworzonego przez komika i aktywistę Beppe Grillo, pokazuje, jak bardzo Włosi są niezadowoleni z głównych partii politycznych, które wielokrotnie ich zawiodły. To właśnie kryzys w dużej mierze przyczynił się do sukcesu aktywistów pokroju Grillo – w połowie 2012 roku Włochy zajmowały drugą pozycję na liście krajów z najwyższych długiem publicznym – 123 proc. PKB – w strefie euro. Kolejnym problemem, z którym musi się zmierzyć ten kraj, jest niski przyrost naturalny. Społeczeństwo się starzeje. W tej sytuacji pojawiają się radykalne recepty? Z wyjściem ze strefy euro włącznie.