Topmodelka nie przestaje zaskakiwać. Niedawno podziwialiśmy pokaz jej kolekcji ubrań dla Mohito, a w tym tygodniu poznamy najnowszy projekt: zapach. To jedna z najbardziej pracowitych i twórczych Polek znanych poza naszym krajem!
Anja Rubik jest naszym dobrem narodowym i powinniśmy być z niej dumni. Od lat na liście najbardziej wpływowych kobiet w świecie mody, pracowała dla najlepszych projektantów i z najlepszymi fotografami, stylistami, fryzjerami i makijażystami.
Już dawno przestała być tylko "twarzą" marek kosmetycznych czy odzieżowych. Jest ikoną stylu, porównywaną z Kate Moss. I każda rzecz, którą Rubik założy lub z którą się pokaże na sesji czy na ulicy, w Nowym Jorku czy Warszawie, staje się bestsellerem. Doskonale wiedzą o tym specjaliści od marketingu i chętnie Anję zapraszają do licznych kampanii. Ale modelka wybiera tylko te najbardziej prestiżowe.
Zresztą, w przeciwieństwie do większości bardzo znanych modelek, Anja jest super aktywna nie tylko w pozowaniu do zdjęć, ale także jako projektantka. Współtworzyła buty z Giuseppe Zanottim, w Nowym Jorku wraz ze swoim mężem, prowadzi magazyn z przepięknymi zdjęciami najlepszych fotografów 25 Magazine, tydzień temu mogliśmy zobaczyć pierwszy pokaz ubrań jej autorstwa dla Mohito, o którym mogliście przeczytać także u nas. Nic dziwnego, że zamarzyło jej się posiadanie autorskiego zapachu.
Do tej pory kojarzyliśmy (i to nie tylko my, Polacy) Anję z kampanii perfum takich marek, jak Chloe, Elie Saab, DKNY, Trussardi czy Armani. Czyli najlepszych w świecie mody. Ale supermodelka poszła o krok dalej i nie poprzestała na samym pozowaniu do zdjęć i reklamowaniu pięknych zapachów innych marek.
Original, jak zapewnia w informacji prasowej modelka, są całkowicie jej autorstwa. Począwszy od butelki, poprzez kampanię, jak i oczywiście sam zapach. Prosty, minimalistyczny flakon przypomina butelki wód toaletowych Marca Jacobsa, albo butikowe edycje wód perfumowanych i kolońskich Chanel, ale inspiracją Anji były czarno-białe zdjęcia słynnego amerykańskiego portrecisty Roberta Mapplethorpe'a.
Oprawą dla kampanii tego zapachu są przepiękne zdjęcia - portrety Anji, autorstwa Paoli Kudacki. Nad charakterem sesji czuwał jej dyrektor artystyczny, Julien Gallico. Anja wygląda prześlicznie i kobieco. Jest sportretowana w samym czarnym swetrze, zmierzwionych, lekko upiętych na szczycie głowy włosach i delikatnym makijażu. Jednym przypomina w tej stylizacji młodą Bardotkę, innym Catherine Deneuve. Czarno-biała sesja jest pięknym dopełnieniem flakonu.
A perfumy? Jeżeli będą tak piękne jak sesja zdjęciowa i flakon, to muszę je mieć! Narazie mogę tylko domyślać się ich charakteru. Nowoczesne i kobiece, bo pomimo, że motywem przewodnim jest lilia, to zawierają też orzeźwiającą zieloną herbatę. Ale i z pazurem, bo w składzie Original znalazły się też: różowy pieprz i nuty żywiczne. O tym, jak pachną na skórze przekonamy się już w najbliższy weekend w salonach marki Inglot, gdzie będzie można perfumy modelki kupić.
Jak głosi wieść z facebookowego fanpage'a Anji Rubik w sobotę można będzie zobaczyć modelkę o 15:00 w warszawskiej Galerii Mokotów, a w niedzielę o 14:00 w Galerii Krakowskiej - w Krakowie. 25 osób, które jako pierwsze kupią flakon Original, dostaną od Anji autograf.