SOMFY – Societé d’Outillage et de Mécanique de Faucigny (Zakład Mechaniki Precyzyjnej w Faucigny) powstała w 1960 roku w Clues we Francji. Od tego czasu rozwinęła swoją obecność już w 56 krajach na świecie.
Spółka posiada 73 filie, 51 przedstawicielstw i biura na wszystkich kontynentach. Jest notowana na giełdzie papierów wartościowych EURONEXT w Paryżu.
W Polsce spółka istnieje już od 1996 roku. W 2014 roku w Niepołomicach (woj. małopolskie) została otwarta fabryka Sopem, należąca do Somfy. Docelowo zatrudnienie ma w niej znaleźć nawet 800 osób.
Wysoka jakość produktów Somfy jest doceniana przez 270 milionów użytkowników i 32 000 klientów profesjonalnych na całym świecie.
Produkcja roczna napędów grupy Somfy wynosi około 11 milionów sztuk, a roczne obroty przekraczają 950 milionów euro. Dzienne moce produkcyjne to 70 000 napędów, a co 3 sekundy (przez 24 godziny w ciągu doby) instaluje się 1 napęd SOMFY.
Sam wyłączy światło, żelazko, obniży temperaturę kaloryferów. Inteligentny dom to też kontrola wydatków
O inteligentnych domach, jaka jest ich cena, o praktycznych udogodnieniach i oszczędnościach, które mogą nam dać, rozmawiamy z Radosławem Borkowski, dyrektorem zarządzającym Somfy sp. z o.o.
Reklama.
Domy inteligentne w Polsce to już rzeczywistość, czy nadal abstrakcja?
Radosław Borkowski: Właściwie każdy nowy dom w Polsce jest w jakiś sposób inteligentny. Coraz częściej w domach instalujemy bramy sterowane na pilota, czy automatyczne rolety. Pralka, która sama włącza się o piątej o rano, kiedy prąd jest tańszy, czy ekspres, którzy parzy kawę zanim wstaniemy z łóżka, też nie należą już do rzadkości. Dom inteligentny to po prostu taki, w którym kilka systemów jest zintegrowanych i logicznie sterowanych.
To brzmi interesująco, ale nie wydaje się tanie. Czy Polaków stać na takie rozwiązania?
Oczywiście. Powszechnie uważa się, że tylko ludzi zamożnych stać na automatykę do domów. I są klienci, którzy faktycznie wydają na to kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych. Jednak i ci ze znacznie mniej zasobnymi portfelami również mogą sobie pozwolić na skorzystanie z dobrodziejstw domu inteligentnego. Dla przykładu komplet żarówek ze sterownikiem radiowym obsługiwanym przez smartfona kosztuje kilkaset złotych, podobnie sprawa się ma z roletami zewnętrznymi. To nie są sumy, które mogłyby przerazić większość osób budujących domy.
Czy możemy założyć, że wraz ze spadkiem cen inteligentnych rozwiązań będzie coraz więcej w polskich domach?
Bez wątpienia. Z naszych szacunków wynika, że Polacy wydają już około 100 mln na automatykę do domów. Ta branża, mimo kryzysu rośnie w tempie 20 proc. rocznie. I taki trend ma się utrzymać przez kilka następnych lat. Dla polskiego oddziału Somfy ubiegły rok również był rewelacyjny. Obroty wręcz nas zaskoczyły. Ogółem wzrosły o prawie 20 proc. w porównaniu do 2013 roku, a w segmencie automatyki do domów o 10 proc. W tym roku czeka nas prawdziwe wyzwanie, będziemy chcieli jeszcze poprawić te wyniki. Liczymy, że pomoże nam w tym premiera aktualizacji naszego kluczowego produktu – centrali sterującej domami inteligentnymi TaHoma.
Wygląda to na skomplikowane rozwiązanie.
Absolutnie nie. W końcu ideą domów inteligentnych jest ułatwianie nam życia. Mają wykonywać określone czynności bez angażowania człowieka. Mówiąc prościej, centrala jest programowana tak, aby np. działać zgodnie z harmonogramem dnia domowników. Dla przykładu – wiele godzin przed przyjęciem możemy tak ustawić system, aby automatycznie w momencie przyjścia gości włączył nastrojową muzykę, ogrzewanie i oświetlenie na tarasie, rozsunął markizy. Proszę pomyśleć, ile czasu możemy zaoszczędzić dzięki takiemu systemowi jak TaHoma. Podam inny przykład – kiedy nasze dziecko zapomni klucza do domu, nie musimy gonić z drugiego końca miasta.Wystarczy jedno kliknięcie na naszym smartfonie, żeby brama do domu i drzwi automatycznie się otworzyły.
Mówi się, że rozwiązania inteligentne to nie tylko oszczędność czasu, ale i pieniędzy.
Myślę, że aktualizacja TaHomy uczyni sporo zamieszania na rynku właśnie z tego powodu. Ulepszona TaHoma pozwoli nie tylko na zdalne sterowanie, ale także dowolne i wielokrotne programowanie mierników energii elektrycznej, wodomierzy, klimatyzatorów, w zależności od potrzeby i aktualnych warunków. System sam wyłączy za nas światło, żelazko, obniży temperaturę kaloryferów, kiedy wyjdziemy z domu. Dzięki temu uzyskamy kontrolę nad domowymi wydatkami.
Sceptycy twierdzą, że inteligentne domy to ryzyko. Przestrzegają np. przed włamaniami do systemów.
Domy inteligentne po prostu muszą być bezpieczne. Kilku zrażonych klientów mogłoby doprowadzić do załamania rynku. Dlatego np. zabezpieczenia TaHomy są porównywalne do bankowych.
Reklama.