Biskup Ignacy Dec napisał list do prezydenta Bronisława Komorowskiego
Biskup Ignacy Dec napisał list do prezydenta Bronisława Komorowskiego Fot. PMK Niemcy / youtube.com
Reklama.
W liście, którego treść opublikował „Nasz Dziennik”, bp Dec zauważył, że Komorowski jest katolikiem od chwili chrztu. Co więcej, prezydent otwarcie odwołuje się do swojej wiary, uczestnicząc np. w katolickich mszach.
– Partie i rządy przemijają, a słowo Boga trwa na wieki (Ps 119,89; Iz 40,8), słowo, którego aktualnie strzeże Kościół, którego Pan jest członkiem – zaznaczył bp Dec, przypominając przy tym słowa św. Piotra Apostoła, który powiedział, że „trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”.
Po wsłuchaniu się w głos Kościoła prezydent powinien więc odrzucić konwencję, której zapisy zagrażają „wartościom naturalnym i ogólnoludzkim”.
Biskup przyznał, że sama nazwa dokumentu Rady Europy brzmi pięknie. Opublikowany pod nią tekst zawiera jednak pułapki zagrażające instytucji małżeństwa i rodzinom.
– Nie można się zgodzić ze stwierdzeniem konwencji, że źródło przemocy wobec kobiet tkwi w stereotypowej, tradycyjnej rodzinie i w religii czy w dotychczasowej kulturze, ale najczęściej tkwi ono w patologii społecznej – napisał kapłan.
"Bp Dec musi żyć w kompletnej izolacji"
List biskupa Deca został szybko skomentowany na antenie Radia ZET przez prezydenta Słupska Roberta Biedronia. – Duchowny, który mówi takie rzeczy, musi żyć w kompletnej izolacji mentalnej. To przykre – stwierdził były poseł.
Według niego ratyfikacja konwencji nie będzie żadnym sukcesem, bowiem jej zapisy nie są niczym nadzwyczajnym i stanowią obecnie europejski standard. – Z jakiej perspektywy my patrzymy? Dna? – pytał Biedroń.