W całej Europie panuje kryzys i antyimigranckie nastroje, dobrze zauważalne po styczniowych atakach na redakcję tygodnika Charlie Hebdo. Mimo to, Polacy wciąż chętnie wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków życia. Ci, którzy zdecydowali się na emigrację, są z niej zadowoleni: ponad 90 proc. zarabia lepiej i raczej nie planuje powrotu do kraju - tak w wielkim skrócie wyglądają wnioski z raportu „Bilet w jedną stronę? Migracje w Europie z perspektywy krajów Europy Środkowo-Wschodniej", przygotowanego przez CEED Institute. Jak zapełnić lukę na polskim rynku pracy? I czy powinniśmy zapraszać do siebie imigrantów? O tym dyskutowali dziś w Pałacu Sobańskich goście think-tanku.
To już druga edycja migracyjnego raportu CEED Institute, powołanego kilka lat temu z inicjatywy Jana Kulczyka. Z pełną jego wersją można zapoznać się TUTAJ. Tym razem dokument został poszerzony o wyniki badania, przeprowadzonego przez Work Service wśród Polaków mieszkających za granicą. Najważniejsze wnioski?
W pogoni za dobrobytem
Po pierwsze, Polacy wciąż emigrują. Co ciekawe, najważniejszym powodem wyjazdu z Polski nie jest wcale wysokie bezrobocie ani brak pracy. Ten powód wskazuje od 12 do 34 proc. badanych, w zależności od branży (największy odsetek - 34,3 proc. w branży przemysłowej, najmniejszy - 11,9 proc., w sektorze budowlanym). Do emigracji popycha Polaków perspektywa wyższych zarobków i lepszej sytuacji finansowej – Czyli: mam pracę, ale zarabiam zbyt mało – podsumował krótko prof. Maciej Duszczyk, wicedyrektor Instytut Polityki Społecznej UW i autor raportu. Ponad 74 proc. osób wskazuje właśnie taką przyczynę wyjazdu.
Ci, którzy zdecydowali się na emigrację, są z tej decyzji zadowoleni. I raczej nie planują wracać do Polski. Zdecydowana większość lepiej zarabia i poprawiła swoją sytuację finansową (91 proc. w branży budowlanej, 98,6 w branży produkcyjnej). Co ciekawe, Polacy mieszkający za granicą wskazują też na wzrost poczucia własnej wartości.
Wracają?
Raport CEED Institute zauważa, że rośnie odsetek tych, którzy decydują się na powrót do kraju - choć ciężko mówić jeszcze o „fali powrotów”. - Nadal liczba Polaków mieszkających za granicą wzrasta, ale jesteśmy blisko zahamowania tego zjawiska – mówił prof. Maciej Duszczyk. Zatem, co może skłonić emigrantów zarobkowych do powrotu do Polski? - Powinniśmy zrobić wszystko, aby warunki na naszym rynku pracy były konkurencyjne. Wyższe zarobki i szanse na podnoszenie kwalifikacji powstrzymają odpływ pracowników – uważa Tomasz Misiak z Work Service - Nie możemy się obrażać, że Polacy wyjeżdżają. Chcieliśmy się swobodnie przemieszczać, pracować za granicą? Chcieliśmy, więc mamy – stwierdził. Obecnie, Polacy którzy wracają do kraju, najczęściej decydują się na to z powodów rodzinnych.
Jednak to wciąż ułamek. Do 2012 roku Polska będzie potrzebować około 800 tys. wykwalifikowanych pracowników. Skąd ich wziąć? - Tą lukę mogą w naturalny sposób wypełnić imigranci z Ukrainy, która jest nam najbliższa językowo i kulturowo. Ale najpierw trzebaby się zastanowić: kogo my chcemy? Brak informatyków, matematyków, inżynierów to bolączka całej Europy. Rynek niemiecki zasilają Polacy wykwalifikowani w tych zawodach, co oznacza że u nas ich niedługo zabraknie – mówił Tomasz Misiak. - Czas zastąpić działania ad hoc strategią opartą na badaniach i statystykach – wtórował mu Roman Cieślak, prorektor ds. nauki warszawskiej SWPS.
Czas znaleźć zastępstwo
Indrek Neivelt, członek rady programowej CEED Institute, który przyjechał na dzisiejszy panel specjalnie z Estonii, zwracał uwagę że imigranci są Europie potrzebni i mają pozytywny wpływ na jej gospodarkę: - Potrzebujemy migrantów, ponieważ potrzebujemy płatników podatków. Możemy w nieskończoność podnosić wiek emerytalny, ale w perspektywie kilkunastu lat i tak okaże się, że nie ma w budżecie pieniędzy z podatków. Wielka Brytania, w ciągu ostatniej dekady, zarobiła blisko 20 mld funtów dzięki samym tylko imigrantom – mówił. Jednak prof. Maciej Duszczyk zwrócił uwagę, że Polska nie jest jeszcze gotowa ich przyjąć: - Gdybym powiedział, że w tej chwili możemy przyjąć kilkaset tysięcy imigrantów, to bym skłamał. Nie mamy jasno określonej polityki imigracyjnej, nasz rynek nie jest na to gotowy. Chyba, że chcielibyśmy zafundować sobie podobny problem, jaki mają obecnie pozostałe państwa członkowskie UE – stwierdził.
Anna Rostocka, szefowa polskiego biura Międzynarodowej Organizacji do Spraw Migracji (IOM) podsumowała: - Migracje są ludzką twarzą globalizacji. I są nieuniknione. Możemy jedynie tak nimi zarządzać, by odnosić jak największe korzyści. Kraje rozwinięte się starzeją, kraje rozwijające się – wręcz przeciwnie. Prędzej czy później będziemy potrzebować imigrantów - stwierdziła.
Tekst powstał we współpracy z CEED Institute, autorem raportu „Bilet w jedną stronę? Migracje w Europie z perspektywy krajów Europy Środkowo-Wschodniej".
Reklama.
Jan Kulczyk
założyciel CEED Institute
Miliony emigrantów, którzy wyruszyli w świat po wyższe zarobki, wykształcenie i szansę na lepsze życie, to siła napędowa globalnej gospodarki. Ich odwaga i przedsiębiorczość sprawiają, że świat coraz szybciej się rozwija. Musimy zrobić wszystko aby ich zapał i zdobytą wiedzę wykorzystać w Polsce. Aby chcieli i mieli do czego wrócić. To właśnie od nich w dużej mierze zależy przyszłość polskiej gospodarki i jej konkurencyjność na świecie.