Masochista wyrasta na największą gwiazdę polskiej sceny YouTube. Na swoim kanale recenzuje naprawdę złe filmy, a oprócz tego streszcza szkolne lektury. W zeszłym roku narobił sobie wrogów recenzując film “Ostra randka”. Nieprzychylna opinia nie spodobała się reżyserowi wspomnianej produkcji. Teraz youtuber jest poszukiwany przez policję.
W zeszłym roku po opublikowaniu recenzji filmu “Ostra randka” do Masochisty napisał reżyser Maciej Odoliński, który chciał, aby youtuber usunął swoje nagranie z kanału. Straszył go sądem. Vloger nie miał ochoty szarpać się z twórcą, dlatego karnie zlikwidował nagranie z sieci. To przyniosło jednak efekt odwrotny od zamierzonego.
O całej akcji zrobiło się głośno dzięki użytkownikom Wykopu oraz Karolinie Korwin Piotrowskiej, prowadzącej “Magiel towarzyski”. Ostatecznie dzień po usunięciu nagrania Bartek opublikował ponownie recenzję bez fragmentów filmu i wszystko się uspokoiło. Aż do teraz.
Youtuber sam do końca nie wie, o co tak właściwie chodzi. Ostatnio na policję w jego sprawie został wezwany Kamil Śmiałkowski i od niego Masochista dowiedział się, że jest poszukiwany od kilku miesięcy.
– Nie potrafią ustalić gdzie jestem i też chyba za bardzo im się nie chce – mówi Masochista. – Wiem, że pan Odoliński podsyła policji informacje na mój temat jak np. profil na Facebooku, czy moje miejsce pracy. Ostatecznie sam zadzwoniłem do aspiranta, bo prawa nie złamałem i nie chcę, aby wyszło na to, że się ukrywam – dodaje.
Konflikt z Wężami
W konflikcie z reżyserem Maciejem Odolińskim od dłuższego czasu jest jeden z pomysłodawców i organizatorów nagród filmowych Węże – Kamil Śmiałkowski. W 2014 roku reżyser filmu “Ostra randka” złożył doniesienie na organizatorów Wężów, że ci bez zgody podczas gali pokazali krótkie fragmenty jego filmu. Ostatecznie sprawa została umorzona.
Podczas tegorocznej gali jedną z osób wręczających nagrody był właśnie Masochista. Maciej Odoliński najwyraźniej powiązał ze sobą te dwie sprawy i doniósł policji, że Kamil Śmiałkowski może wiedzieć, gdzie przebywa youtuber. Mężczyzna stawił się na policji i został przesłuchany o czym napisał na swoim profilu na Facebooku.
Masochista nie śpieszy się z udaniem na policję. Z tej okazji specjalnie musi przyjechać do Warszawy i najprawdopodobniej zrobi to 24 kwietnia. Na komisariat na pewno pójdzie w towarzystwie adwokata, bo na chwilę obecną po prostu nie ma pojęcia, o co może chodzić.
– Domyślam się, że po opublikowaniu nowej recenzji Odoliński musiał pójść na policję – mówi youtuber. – Pewnie gula mu skoczyła. W ogóle to bardzo ciekawy człowiek, zrobiłem 25 recenzji i nigdy z nikim nie miałem takich problemów jak z panem Odolińskim – przyznaje.
Maciej Odoliński odpowiedział mi jedynie, że zostają naruszone jego prawa autorskie, to zawsze podejmuje kroki prawne.
Nie chce także komentować videoblogów, czy wpisów na fanpage'ach odnoszących się do jego filmu. – Nie śledzę tych pseudo-dyskusji, uważam to za stratę czasu – mówi. – Moja opinia na ich temat jest zbieżna z tym, co wiele lat temu powiedział Lem – "Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" – dodaje.
Napisz do autorki: patrycja.marszalek@natemat.pl
Reklama.
Kamil Śmiałkowski
(...)A gdzie mieszka (Masochista – od red.) nie mam najmniejszego pojęcia. Jedyne co nas łączy to braterska opinia o pana dziele. Obaj uważamy, że to żenada (Mietek, by powiedział to dłuższą i mięsistrzą wiązanką i dlatego to on jest popularnym youtuberem a ja nie).Poznaliśmy się przez FB, tamtędy go zaprosiłem, przyjechał, wręczył i tylem go widział. Nie spisałem danych, nie skserowałem dowodu, uprzedzając pana pytanie (które pewnie znalazłoby się w kolejnym donosie) - nie płaciłem mu za przyjazd i za występ na gali, więc nie ma żadnych umów. Był naszym gościem.(...)