Pan Mieczysław stał się gwiazdą internetu. Mężczyzna wziął udział w konkursie na twarz Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu, a internauci zakochali się w nim do tego stopnia, że jest na czele zestawienia. Trolling trwa w najlepsze.
Od zeszłego tygodnia fanpage Galerii Dominikańskiej przeżywa prawdziwe oblężenie, a wszystko za sprawą ich konkursu na "twarz" tego centrum handlowego. W konkursie mógł wziąć udział każdy, nie tylko idealne modelki. Zgłosili się więc zwyczajni ludzie i to dało internautom pole do popisu. Gros głosów oddawanych jest zatem na modeli, których zwykle nie zobaczymy na billboardach reklamujących galerie handlowe. Najpopularniejsze "twarze" Galerii Dominikańskiej, to oblicza zwykłych ludzi. Pytanie, czy właśnie o to organizatorom konkursu chodziło.
Michał Sławiński z agencji K2 uważa, że kiedyś w sieci trolling był jednoznacznie oceniany jako zjawisko negatywne, które robi więcej szkód dla marki niż pożytku. Dziś się to zmienia i marki powoli zauważają, że w niektórych przypadkach, o ile trolling nie dotyczy istoty marki, nie podważa jej wizerunku, może zostać pokierowany tak, że przyniesie spore zasięgi dla całej akcji.
– Kampanie, które są nijakie giną wśród wielu komunikatów marketingowych – mówi Michał. – Trolling zmienia swoje oblicze. Spotykamy się z coraz częstszymi działaniami promocyjnymi, które miały na celu wywołanie kontrowersji wśród internautów. Dzięki temu osiąga się dziś największe zasięgi i wywołuje emocje, a na nie odbiorcy reagują – dodaje.
Patrząc na to co dzieje się z konkursem Galerii Dominikańskiej, nie wygląda na to, aby ich akcja była zaplanowana. Centrum handlowe chce być postrzegane jako miejsce ekskluzywne, a pojawienie się w ich rankingu osób odstających wizerunkiem od typowych modeli reklamujących tego typu miejsca jest raczej wynikiem nieszczelności ich systemu i źle przeprowadzonej aktywacji.
Galeria zdecydowała się zareagować na internetowy trolling i opublikowała film, na którym pan Mieczysław, nazwany gwiazdą internetu dziękuje za oddane na niego głosy oraz prosi, aby przy okazji odwiedzić stronę Pajacyk.pl, która jest witryną organizacji charytatywnej.
Ostateczną decyzję o wyborze twarzy centrum handlowego i tak podejmie jury, które spośród 30 zdjęć (w tym 20. najwyżej ocenionych przez internautów) wybierze 4 laureatów. Co oznacza, że tak naprawdę głosy ludzi z sieci niewiele znaczą.
Michał Sławiński uważa, że jeżeli jury zdecyduje się wybrać kogoś zupełnie innego, to może się to spotkać z negatywną reakcją społeczności oraz podsuwa pomysł, by wyjść z własną inicjatywą, w której Galeria Dominikańska zafundowałaby panu Mieczysławowi metamorfozę i pokazała, że bierze pod uwagę zdanie ludzi.
– Taka metamorfoza spowodowałaby wiele pozytywnych emocji. Z pewnością zadowolony byłby zarówno pan Mieczysław, jak i społeczność internetowa, a Galeria Dominikańska cały trolling mogłaby przekuć w spory sukces – mówi Michał.
Smutny autobus
Rok temu wiele osób przeżywało kampanię, której głównym bohaterem był smutny autobus. Cała akcja wywołała sporo emocji, a przejęci internauci zaczęli zakładać np. fanpage'e, by uchronić auto przed strasznym losem. Wymyślali też alternatywne zakończenia historii. Akcja ostatecznie zakończyła się sukcesem, a co 3 autobus w Polsce został sprawdzony dzięki specjalnej aplikacji.
Internauci uwielbiają znajdować wszelkie luki w internetowych przedsięwzięciach i tym sposobem w głosowaniu, w którym Taylor Swift miała zaśpiewać w wybranej przez fanów szkole, wygrała ta dla głuchoniemych. Raper Pitbull podczas promocji nowej płyty ogłosił, że odwiedzi sklep Walmart, który na Facebooku otrzyma najwięcej polubień. Udało się to marketowi znajdującemu się na Alasce…
W Polsce mistrzami trollingu są zdecydowanie użytkownicy portalu Wykop.pl. Ich chyba najgłośniejszą akcją była ta o kryptonimie“zwalniamy Kuźniara”, którą zorganizowali w 2012 roku. Całemu zamieszaniu winny jest dziennikarz, który na wizji w TVN24 nie docenił mocy internautów i powiedział, że jak dostanie tysiąc listów proszących go o to, by odszedł z telewizji to to zrobi. Jak możemy się tylko domyślać – tych maili zapewne było dużo więcej. Jarosław Kuźniar nie odszedł z telewizji.
W zeszłe wakacje “Gazeta Wrocławska” zorganizowała poważny plebiscyt na artystę, którego wrocławianie chcieliby usłyszeć na swoim stadionie. Spośród m.in. Eda Sheerana, Green Day i Lady Gagi głosowanie wygrała barwna artystka Marzia Gaggioli, Włoszka, która od jakiegoś czasu stara się śpiewać w języku polskim, sama komponuje, pisze teksty i delikatnie mówiąc – nie do końca jej to wychodzi.
Tego typu przykładów trollingu w sieci można znaleźć mnóstwo. Nie jest zwykle planowany, jednak gdy już się pojawi to może sprawić, że organizatorzy akcji stają się bezsilni wobec mocy internetu. Od tego momentu wszystko zależy od reakcji osoby, która przygotowała dane przedsięwzięcie, bo o ile sprytnie uda jej się zareagować zgodnie z oczekiwaniami ludzi to może się to przełożyć na prawdziwy sukces.