Rodzicom nie podobają się słowa ”Tak mi dopomóż Bóg”, bo obrażają uczucia dzieci, które nie chodzą na religię. Uwagi mają też do początku hymnu szkolnego, zmienionej wersji ”Roty” Marii Konopnickiej, tzw. ”Roty Dziecięcej”. Chodzi o zwrot ”My mamy krzyża i orła znak”. W poniedziałek skarga na szkołę ma trafić do kuratorium oświaty. Walka o świeckie szkoły? A może kolejny znak, że sami podcinamy swoją własną tożsamość? Polską i chrześcijańską.
Awanturę wszczął Zespół Szkół Podstawowych im. 25 Pułku Ułanów Wielkopolskich w Krasnobrodzie. A właściwie jeden z rodziców, który o obrazie uczuć dziecka zaalarmował fundację Wolność od Religii.
– Dla mnie ten hymn jest jednoznacznie określony światopoglądowo i jest nie do przyjęcia w świeckiej szkole. To bulwersujący przykład naruszenia swobody wyznania. Niezgodny z konstytucją i z ludzką wrażliwością – uważa Dorota Wójcik, szefowa fundacji Wolność od Religii. Jej organizacja prowadzi na terenie województwa lubelskiego kampanię Równość Religii. To ona nagłośniła sprawę pewnej szkolnej stołówki, w której dzieci witał napis: ”Pamiętam o modlitwie przed i po jedzeniu”.
Teraz Wójcik zamierza zgłosić sprawę do kuratorium. Będzie domagać się, by szkoła zmieniła hymn.
Decyduje szkoła ni rodzice, nie urząd
Kuratorium Oświaty w Lublinie reaguje jednak spokojnie. – Zgodnie z ustawą o systemie oświaty, zarówno statut szkoły, jak i ceremoniał musi być zaopiniowany przez Radę Rodziców i Samorząd Uczniowski. Wszystkie organy szkoły powinny przyjąć wspólne stanowisko. W takich sprawach to głos szkoły, a nie kuratorium jest nadrzędny. Jeśli tak chce szkoła i rodzice, tak będzie. Nawet mimo tego, że szkoła jest świecka – tłumaczy Jolanta Misiak, dyrektor Wydziału Wspierania Rozwoju Edukacji.
Tak zresztą stało się ze słynnym napisem na stołówce. Po interwencji szkoła wprowadziła zmiany w swoim statucie, ale napis nadal wisi na ścianie.
Jolanta Misiak przyznaje, że skargi w kontekście religijnym do kuratorium oświaty raczej nie trafiają. Choć zdarza się, że ktoś dzwoni np. przed Bożym Narodzeniem i pyta, jakim prawem w szkole stoi choinka, bo to symbol chrześcijański.
Wietnamskie dzieci śpiewają ”Rotę”
Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby dziecko pana z Krasnobrodu chodziło do szkoły, w której hymnem jest prawdziwa ”Rota”, napisana przez Marię Konopnicką. Bo, jak się okazuje, jest ona hymnem w wielu szkołach w Polsce. I nikt przeciwko niej nie protestuje.
Szkoły, do których dzwoniliśmy, były wręcz zaskoczone postawą rodzica z Krasnobrodu. Do tej pory nigdzie i nigdy ze słowami ”Tak nam dopomóż Bóg” nie było problemu.
– Hymn naszej szkoły jest utworem literackim, który powstał dawno temu. I on nie jest traktowany jako pieśń religijna, ale raczej patriotyczna. To jest utwór literacki, do którego w pewnym momencie została skomponowana muzyka i tak do tego podchodzi nasza społeczność szkolna – mówi Małgorzata Perzyna, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Mrokowie, niedaleko Magdalenki pod Warszawą. Co ciekawe, ok. 10 procent uczniów w tej szkole to dzieci wietnamskie i chińskie. I wszystkie, na równi z polskimi śpiewają ”Rotę” podczas szkolnych uroczystości.
Kto ty jesteś? Europejczyk
Co jednak, jeśli za jakiś czas w ramach politycznej poprawności i walki o świeckość szkół kolejni rodzice przypuszczą atak na ”Rotę”? Już dziś słychać głosy, że utwór nie pasuje do współczesnych czasów.
– ”Rota” powstała w określonym kontekście geopolitycznym i historycznym. Jednak niezależnie od tego powinniśmy bronić fundamentów naszej tradycji. A "Rota" jest ich elementem. Jeśli Niemcy wracają do swojego hymnu sprzed II wojny światowej to haniebnym jest, że my wyrzekamy się utworów, które budowały naszą tożsamość. To całkowita dewastacja tożsamości. Wychowanie proeuropejskie, z całym szacunkiem, podważa wychowanie narodowe – mówi ks. prof. Paweł Bortkiewicz, teolog.
– Kiedyś uczyliśmy się: ”Kto ty jesteś? Polak mały. Jaki znak twój? Orzeł biały”. A teraz: Kto ty jesteś? Europejczyk. Jaki znak twój? Tęczowa flaga albo unijna. W co ty wierzysz? W postęp wierzę. Albo w równość, w tolerancję. I w tym kierunku zmierzamy – kwituje ks. Bortkiewicz.
napisz do autorki: katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
Reklama.
Pan Piotr, rodzic
Zaczyna się od słów "My mamy krzyża znak" i potem są słowa o ojczyźnie. Ojczyzna, jak najbardziej, tylko dlaczego wszędzie jest ten "krzyża znak"? Tak jakby dotyczył wszystkich Polaków. Jak usłyszałem te słowa, doszedłem do wniosku, że w szkołach jednak niewiele się zmienia. Bo jak ja chodziłem do liceum czy do gimnazjum, to pamiętam, że przy każdej uroczystości byliśmy najpierw zaganiani do kościoła, a dopiero potem do szkoły. A tu jeszcze jest ta pieśń. Przecież nie wszystkie dzieci muszą wierzyć w Boga i chodzić do kościoła. Więc dlaczego mają śpiewać taki hymn?Czytaj więcej
Jolanta Misiak
Należy przyjąć do wiadomości, że szkoła publiczna przyjmuje z urzędu wszystkich uczniów z obwodu. Każdy może mieć inne wartości. Wymaga ogromnego trudu, a także umiejętności dyplomacji mediacji, by wypracować i wspólny program wychowawczy, i ceremoniał, który będzie odpowiadał wszystkim. W dużej grupie zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony. Ale szkoły bardzo dobrze sobie z tym radzą.