Wyjątkowe miejsce, Dwór Norwida. Tam przeszłość przeplata się z teraźniejszością
Bartosz Świderski
30 maja 2015, 13:40·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 maja 2015, 13:40
Przekraczając bramę główną posiadłości Karoliny Wajdy w Głuchach w województwie mazowieckim, wita nas nie tylko szpaler starych srebrzystych klonów, sadzonych razem w trzy lub pięć drzew, wzrosłych w jeden pień, pamiętających dawne czasy, ale również niezwykła magia tego miejsca. Spacerując alejkami, człowiek przenosi się do czasów minionej epoki, konnych powozów, krynolin, bali. Gdzieś z oddali dochodzą głosy dawnych mieszkańców tego miejsca... Wszystko tu żyje swoim rytmem.
Reklama.
Wśród tego starodrzewia znajduje się dwór. Jest to budynek drewniany, zbudowany z bali modrzewiowych, położony na planie prostokąta, o regularnej bryle, parterowy, z poddaszem przekrytym wysokim dachem czterospadowym o połaciach krytych gontem. Elewację frontową stanowi drewniany ganek, wsparty na czterech smukłych słupkach i zwieńczony trójkątnym szczytem. W szczycie ganku zostało umieszczone popiersie Adama Mickiewicza dłuta Bolesława Jeziorańskiego, który był jednym z właścicieli dworu. Prostokątne otwory okienne są wyposażone w drewniane okiennice. Elewacja ogrodowa skomponowana jest podobnie do frontowej.
Kolebka poety
Dwór ten wybudowany został przez Michała Zdzieborskiego w XVIII wieku. Po synu Michała dwór przeszedł w posiadanie jego córki Ludwiki w roku 1804, która w roku 1818 Ludwika wyszła za mąż za Jana Norwida herbu Topór. To miejsce stało się dla młodego małżeństwa nowym domem, w którym w 1821 przyszedł na świat wielki polski poeta, prozaik, dramatopisarz, eseista, grafik, rzeźbiarz, malarz i filozof Cyprian Kamil Norwid.
W roku 1822 dwór zostaje rozbudowany i przybiera obecną postać. W roku 1912 właścicielem zostaje rzeźbiarz Bolesław Jeziorański, od którego w 1965 roku dwór ten nabył Andrzej Wajda i Beata Tyszkiewicz. Kilkanaście lat później Karolina Wajda otrzymuje dwór od swoich rodziców.
Nieopodal dworu znajdują się budynki gospodarcze, porządnie utrzymane, pozostające w klimacie tego miejsca. Wszędzie panuje ład i porządek, pomimo ogromnej ilości zwierząt hodowlanych.
Teraźniejszość i przyszłość
Pod czujnym okiem gospodyni gospodarcze „ towarzystwo” kwitnie. Można tu ujrzeć różnorodność drobiu: dumnie kroczące pawie, gdaczące kury i wyniosłe koguty, pilnujące swojego stadka. Czerwone z gniewu indyki, które bacznie przyglądają się całemu otoczeniu. I gęsi, niczym stróżujące psy, głośnym gęganiem ostrzegają przed „obcymi”. Wszystko to stanowi jedną wielką rodzinę, tworzy niezapomniany klimat, łączący teraźniejszość z przeszłością.
Jednak największym konikiem pani Karoliny jest hodowla koni andaluzyjskich. Im to właśnie właścicielka poświęciła swoje życie.
Dwór nigdy nie milknie. Często młodzież szkolna organizuje tutaj konkursy recytatorskie poświęcone poezji Cypriana Kamila Norwida. Jest także wmurowana tablica pamiątkowa – dar od społeczeństwa, akcentująca obecność poety w tym dworze w latach dzieciństwa.
Dwór stał się Muzeum Norwida i choć nie ma w nim pamiątek po wielkim poecie, jest to miejsce jego urodzenia i wczesnych lat dzieciństwa, które miało wpływ na jego dalsze życie i twórczość.