
Często w kontekście amerykańskich firm używamy określenia „american dream”. W niektórych przypadkach wspominamy ich „garażowe” początki. W opisy te idealnie wpasowuje się iRobot Corporation, który zaczynał życie jako IS Robotics.
Wyobrażenie robotów jest zazwyczaj wąskie, próbuje odtworzyć człowieka. Jest to ekscytująca wizja, ale nie zawsze najlepsza jeśli chcesz stworzyć robota odkurzającego podłogi, podnoszącego ładunki, czy oczyszczającego teren po klęsce nuklearnej. Utrzymanie równowagi na nogach i chodzenie przysparza bardzo dużego wysiłku. Odwzorowanie mięśni w robocie kosztuje, a nie jest potrzebne jeśli po prostu zmienisz projekt i użyjesz kół lub gąsienic zamiast nóg. Ponieważ jesteśmy praktyczną firmą robotyczną, naszą misją jest znajdowanie rozwiązań problemów interesujących ludzi. Używamy odpowiedniej technologii, aby dostarczyć im optymalne rozwiązania. W rezultacie nasze roboty są bardziej wytrzymałe, efektywne kosztowo i skuteczniej wykonują swoją pracę. To nasza misja. Inne firmy mogą mieć różne pomysły odnośnie tego, w którym kierunku idą i to jest w porządku. My jednak wierzymy, że robot istnieje, aby rozwiązywać problemy, a nie tylko być cool.
Na początku XXI wieku rozpoczęły się prace nad urządzeniami, które wydawać by się mogło, były niezwykle dalekie od dotychczasowych robotów iRobot. Cóż bowiem może połączyć saperskie misje z odkurzaniem domu?
Przez 25 lat funkcjonowania firmy, iRoboty ochroniły ogromną ilość istnień ludzkich, zaoszczędziły niezliczoną ilość czasu oraz przede wszystkim były i są ucieleśnieniem pierwotnej wizji firmy – tworzenia robotów, które w realny sposób pomagają ludziom.