Kiedy miał ich odwiedzić prezes Kaczyński, ze złości porozbijała porcelanowe talerze, tak była na Andrzeja wściekła o tę niezapowiedzianą wizytę. I nie chciała, naprawdę nie chciała być jak serialowa Claire Underwood, „nie czuła się charyzmatyczną gwiazdą”. To spin-doktorzy wtłoczyli ją w tę rolę. Czytaj więcej
Bardzo to zresztą irytowało jej teściową Janinę Dudową, która uważała, że „prawdziwy ślub to tylko przed Bogiem się liczy”. Generalnie mamie Andrzeja rodzina synowej niespecjalnie się podobała: bo ojciec Agatki był Żydem, a na dodatek poetą, a „kto by tam wiersze czytał?”. „My jesteśmy umysły ścisłe, nas interesują konkrety, a nie wierszyki” – potrafił powiedzieć ojciec Andrzeja w czasie spotkania z rodzicami Agaty. Czytaj więcej