Reklama.
- Jesteśmy wykorzystywani jak frajer - mówił wprost Ryszard Petru w rozmowie z Moniką Olejnik. Tak lider opozycji komentował przede wszystkim sposób, w jaki obecny rząd podporządkował się pomysłom na Unię Europejską, które zaprezentował David Cameron. Petru ostrzegał, iż efekt tego będzie prawdopodobnie taki, że Wielka Brytania porzuci Unię, a Polska zostanie zmarginalizowana. Pytał też, co z takiej polityki będzie miała polska rodzina, czy polscy przedsiębiorcy.
Ryszard Petru nie zostawił też suchej nitki na rządowym programie Rodzina 500+. Według niego, państwo nie ma na to środków. Sugeruje on, że w tym roku "500 zł na dziecko" ruszy, ale już w kolejnych latach może być problem ze zorganizowaniem w budżecie państwa dziesiątek miliardów złotych na ten cel. Szef .Nowoczesnej krytykował też fakt, iż Rodzina 500+ polega tylko na wypłacaniu pieniędzy i kolejny rząd nie interesuje się prawdziwymi przyczynami niskiej dzietności wśród Polaków. Takimi, jak problemy kobiet na rynku pracy, czy słaby dostęp do własnego lub choćby wynajętego mieszkania. - Ten program jest kiełbasą wyborczą - stwierdził.
Gość Moniki Olejnik we wtorek potwierdził, że przeciwko tym i innym działaniom rządu na ulicach wkrótce protestować będą sympatycy .Nowoczesnej. - Chcę zaproponować pokojową demonstrację w Warszawie lub innym mieście w odpowiednim czasie - mówił Ryszard Petru.
Wyjaśnił też, że choć środowisko Komitetu Obrony Demokracji jest zaproszone do uczestnictwa, demonstracje .Nowoczesnej będą dla ruchu Mateusza Kijowskiego swego rodzaju konkurencją. - KOD jest formą aktywności społeczeństwa obywatelskiego, ale KOD nie chcę przejąć władzy w Polsce - tłumaczył. I otwarcie przyznał, iż chodzi mu to, by narastający sprzeciw społeczeństwa przeciw Prawu i Sprawiedliwości wykorzystać przy budowie podstaw do przejęcia władzy przez jego ugrupowanie.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl