
Reklama.
„Są wśród nas ludzie, którzy tak naprawdę nigdy tutaj nie powinni być. Nie są stąd, uzurpują sobie różnego rodzaju prawa w stosunku do nas, mieszkańców Wrocławia i jest to jedna z tych osób – powiedział jeden z uczestników marszu i podpalił dużą fotografię. Dutkiewicz był na zdjęciu w jarmułce, co nie było bez znaczenia. "Ma odpowiednie nakrycie głowy, przyjmuje różnych ludzi, chodzi do meczetu" – tłumaczył ONR-owiec.
Spłonęła też inna podobizna – socjologa, prof. Zygmunta Baumana, którego prawica uważa za największego wroga, komunistycznego aparatczyka z najczarniejszych czasów PRL. I tu padły brutalne słowa: "On tu płonie za poglądy i życiorys, za to że jest tym kim jest". Gdy zdjęcie płonęło, słychać było okrzyki: – Idź na całość, idź na całość!
Prezydent Dutkiewicz już dawno zapowiedział, że w swoim mieście "nie będzie tolerował nacjonalistycznej hołoty". Ataki nasiliły się zwłaszcza wraz z pojawieniem się tematu uchodźców, którzy mieliby przyjechać do Polski. Tym razem też głośne były hasła, które cytuje lokalna "Gazeta Wyborcza":"A na drzewach zamiast liści będą wisieć islamiści", "Śmierć wrogom Ojczyzny", "Polska dla Polaków", "Tu jest Polska nie Bruksela, tu islamu się nie wspiera", "Wielka Polska bez islamu", "Wrocław miastem bez islamu".
W zeszłym roku na Rynku we Wrocławiu płonęła nawet kukła Żyda,a gdy Dutkiewicz założył jarmułkę i przepraszał Żydów, niektóre serwisy krzyczały wręcz: "Chore!"
We Wrocławiu odbył się też głośny wykład prof. Baumana, podczas którego grupa działaczy Narodowego Odrodzenia Polski i kibiców Śląska Wrocław wypomniała mu służbę w aparacie bezpieczeństwa Polski Ludowej, gwizdała i krzyczała. Z sali usunęli ich antyterroryści.
źródło: "Gazeta Wyborcza"