
Gorąco zrobiło się wokół "Gazety Polskiej Codziennie", po artykule, w którym dziennik zlustrował 80-letniego ojca sędziego, a mężczyzna potem zmarł. Bez względu na to, czy wydarzenia te miały ze sobą jakikolwiek związek, trudno jednak nie mieć wrażenia, że "GPC" – najważniejsze dziś prorządowe medium prasowe – czuje się na rynku coraz pewniej. Jej sprzedaż stale rośnie, wpływy są aż cztery razy większe niż rok temu. Gazeta ma agitacyjną moc. Niczym "Wiadomości" TVP bis.
"Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł unikał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie dziennikarzy, dlaczego nie rozmawiał osobiście z pielęgniarkami z Centrum Zdrowia Dziecka. Podczas zorganizowanej przez resort zdrowia konferencji prasowej tłumaczył, że ministerstwo pomaga w negocjacjach, wspiera dyrekcję CZD i właściwie to wystarczy". Czytaj więcej
"Gazeta Polska Codziennie" liczy zaledwie 20 stron, jak na tak poczytny w ostatnim czasie dziennik, to dosyć niewiele. Ale za to prorządowo treściwie. W dodatku z większą liczbą reklam, z większą liczbą czytelników, z coraz większym zasięgiem, o którym jeszcze niedawno pewnie mogła tylko marzyć. – Sprzedaje się bardzo dobrze – to opinia pani z kiosku. Ale ostatnio gazeta obecna jest nie tylko w zwyczajnych kioskach.
Spójrzmy na najnowszy numer. Polityka. Tak wygląda, według "Gazety Polskiej Codziennie". Wizja prorządowa, niczym kiedyś w "Trybunie Ludu".
Samo PiS prowadzi w sondażach, ciągle w górę, to też jest odnotowane. Z adnotacją, że "desperackie pokrzykiwania opozycji nie przynoszą zamierzonego skutku". Jest też artykuł o napadach na wolontariuszy, którzy zbierają podpisy pod ustawą antyaborcyjną. "Nie można inaczej, trzeba sięgnąć po przemoc. Taką filozofię wyznają zwolennicy zabijania nienarodzonych dzieci" – czytamy.
Ale nie samą polityką człowiek żyje. Jest i recenzja filmu "Angry Birds". To – uwaga – bajka, która zrywa z polityczną poprawnością. Kiedyś były ataki na Teletubisie, teraz, okazuje się, że ptaki też mają drugą twarz.
"Z czasem wychodzą prawdziwe zamiary gości, którzy zaczynają się coraz bardziej szarogęsić na wyspie, stopniowo ją przejmując. W pewnym momencie dochodzi nawet do wysadzenia jednej z wiosek, choć nawet to nie wzbudza czujności gospodarzy, którzy bagatelizują sygnały ostrzegawcze. Brzmi znajomo?".
Na koniec bardzo znaczący wiersz-felieton Marcina Wolskiego pt. Transferlandia. Druga strona gazety, bardzo szczególne miejsce. Oddaje ducha GPC, która razem z taką propagandą dociera do coraz większej liczby Polaków. Pokazując tylko jedną prawdę, gdzie miejsca dla tej drugiej jakby zupełnie nie było.
Transferowo dokoła
-mamy powód do dumy.
Balcerowicz w Kijowie,
w Kiszyniowie - Wojtunik!
Tusk z Bieńkowską w Brukseli
- sukces wręcz niebywały!
A małżeństwo Sikorskich
chętnie wesprze Dom...Biały.
Jedźcie, jedźcie tam wszyscy
- kraj nie szczędzi usmiechów.
A jak jeszcze wyjedzie
Miri, Rychu i Grzechu,
to fortuna nad Wisłą
znów uśmiechnie się ładnie.
Polska bez nich - rozkwitnie,
reszta świata – upadnie.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
